Na budynku teoretycznie całkowicie apolitycznego Sądu Najwyższego pojawił się wielki baner z napisem ,,KON-STY-TUC-JA'', ułożonym w charakterystyczny dla Kodziarstwa sposób. Jak informują media, zgodę na wywieszenie tegoż wydało ,,kierownictwo sądu'' w osobie sędziego Dariusza Zawistowskiego.

To skandaliczne, ale Sąd Najwyższy pokazał w ten sposób jasno, że wszelkie próby jego radykalnej reformy są jak najbardziej słuszne, bo po prostu zaangażował się w polityczny spór po stronie opozycji.

Co ciekawe, rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski brnie w absurd i twierdzi, że to... nie ma nic wspólnego z kodziarstwem. ,,Rzeczywiście taka zgoda była i ja to potwierdzam. Zgodę wydał pan prezes Dariusz Zawistowski, zastępujący panią prezes'' - powiedział w rozmowie z portalem niezależna.pl Laskowski.

,,Ja nie widzę nic zdrożnego w słowie „konstytucja” i nic politycznego w tym słowie. Jest to tylko jedno słowo, w żaden sposób – nawet ten graficzny nie odwołuje się do jakiś znanych plakatów z tym samym słowem'' - powiedział Laskowski.

Jest to oczywiście kłamstwo, bo układ słowa jest jednoznaczny, taki sam, jak na wszystkich banerach Kodziarstwa i totalnej opozycji. Ale Laskowski twierdzi bezczelnie: ,,Nie kojarzy mi się z tym''.

mod/niezalezna.pl