Jak informuje Prokuratura Krajowa – prezydent Gdańska Paweł Adamowicz i jego żona mieli uszczuplić podatek na rzecz skarbu państwa w kwocie… 130 tysięcy złotych.

Chodzi o lata 2011-2012. W sprawie toczy się postępowanie Prokuratury. Prezydent wraz z żoną zataili też na swoich kontach bankowych 326 i 124 tysiące złotych – dodaje Prokuratura. Co na to sam zainteresowany? Według Adamowicza to nagonka, której celem jest podważenie zaufania mieszkańców Gdańska do niego oraz urzędu.

Adamowicz i jego żona usłyszeli w 2016 roku zarzut z art. 56 par 1 i 2 k.k.s.w w związku z nieujawnieniem dochodów. Wciąż trwa postępowanie w tej sprawie – informuje rzecznik Prokuratury Krajowej, prok. Ewa Bialik. W grudniu ubiegłego roku uzupełniono go o kwotę zaniżonego podatku dochodowego od osó fizycznych.

Przestępstwo polegało na ukryciu środków pieniężnych, poprzez zatajenie ich na rachunkach bankowych w kwocie ok. 326 tys. zł w 2011 r. i 124 tys. zł w 2012 r. oraz zatajenia informacji o dochodach uzyskiwanych z wynajmu mieszkań w kwocie 25 tys. zł w 2011 r. i w kwocie 20 tys. zł zł w 2012 r., przez co uszczuplono podatek na rzecz Skarbu Państwa w kwocie 130 tys. zł”

- dodaje prokurator Bialik.

dam/PAP,Fronda.pl