Ks. Wojciech Lemański często określany jest mianem „katocelebryty”. Może dlatego właśnie postanowił tak stanowczo bronić celebrytów, którzy zostali bez kolejki zaszczepieni na WUM. Najskuteczniejszą metodą obrony jest atak, dlatego duchowny kolejny raz butnie atakuje Jana Śpiewaka, uderzając przy tym w prezydenta Andrzeja Dudę.

W Polsce trwa pierwszy etap szczepień przeciwko COVID-19. W grupie priorytetowej szczepieni są pracownicy służby zdrowia. Na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym postanowiono jednak zaszczepić przed medykami grupę celebrytów. Wywołało to ogromne oburzenie opinii publicznej. Jednym z komentatorów ostro wypowiadających się na temat uprzywilejowanych na WUM jest Jan Śpiewak.

Pierwsza na świecie „tajna kampania promocyjna” ma jednak też swoich obrońców, do których dołączył znany duchowny, ks. Wojciech Lemański. Kilka dni temu opublikował na swoim profilu w mediach społecznościowych wpis, w którym przekonywał, że zaszczepieni bez kolejki celebryci są „prawymi” ludźmi. Zaatakował przy tym Jana Śpiewaka, nazywając działacza „przestępcą uniewinnionym przez pana Dudę”.

Na tym jednak nie koniec. Ks. Lemański publikuje kolejny wpis, w którym atakuje już nie tylko publicystę, ale również prezydenta Andrzeja Dudę. Postawa godna prawdziwego pokornego sługi Pana.

- „Biedny, zadufany w sobie aktywista. Inteligentny i wykształcony ale chamowaty i arogancki. Jeden z tych, którzy uważają, że świat jest zły i oni temu światu naplują w twarz i tym samym zmuszą go do nawrócenia na modłę Janka Śpiewaka” – pisze duchowny.

- „Skazany więc prawomocnie przez sąd powinien nasz męczennik odsiedzieć w kiciu, zasądzoną mu grzywnę. Tego się przestraszył. Skomląc wybłagał ułaskawienie u naczelnego narciarza Polski, a teraz spłaca zaciągnięty u dobrej zmiany dług. To taki rewolucjonista ślepy na jedno oko” – dodaje.

kak/Facebook