Premier Słowacji Robert Fico zdania nie zmienia. Inaczej niż Ewa Kopacz, rząd słowacki nie ugiął się pod presją Berlina i zapewnia, że nie wdroży w życie nakazów Komisji Europejskiej dotyczących przyjmowania uchodźców.

Fico już wczoraj zapowiadał, że tego nie zrobi i jest gotów do wejścia w spór prawny z Brukselą. Dziś potwierdził ten kierunek działania. Powiedział, że Słowacja, po pierwsze, zgłosi sprawę do Trybunału w Luksemburgu, a po drugie po prostu nie wdroży w życie tego, co postanowiono wczoraj w Unii Europejskiej.

Polska zagłosowała wczoraj inaczej niż inne państwa Grupy Wyszehradzkiej: Słowacja, Czechy i Węgry, poparte dodatkowo przez Rumunię. W ten sposób Warszawa zgodziła się na to, by oddać część polskiej suwerenności europejskim instytucjom. Na to nie chcą zgodzić się wspomniane kraje. Najbardziej stanowcza jest Słowacja, która jako jedyna zapowiada, że po prostu zignoruje decyzję Unii Europejskiej.

kad