Cichymi bohaterami Światowych Dni Młodzieży są pracownicy służb medycznych, a także funkcjonariusze, którzy dbali o bezpieczeństwo pielgrzymów. 

Kilka tysięcy lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych dbało o zdrowie młodych ludzi, którzy uczestniczyli w Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie, a także w podkrakowskich Brzegach. Przez kilka dni trwania imprezy zanotowano 4 tys. interwencji. Tak poinformował rzecznik pogotowia ratunkowego. 

Liczba jest ogromna, ale nie było wiele przypadków bardzo ciężkich problemów zdrowotnych. Najczęściej ratownicy byli wzywani do zasłabnięć, omdleń, ataków padaczki i drobnych kontuzji i urazów, które zdarzały się pielgrzymom. Mowa tu o skręceniach i obtarciach, czyli najbardziej typowym kontuzjom, jakie zdarzają się podczas długich wędrówek. 

Najbardziej spektakularną interwencją medyczną było przywrócenie funkcji życiowych kobiecie z Portoryko, która zasłabła. Uczestniczkę ŚDM uratowali strażacy, którzy zrobili jej sztuczne oddychanie. 

Służby działały przez cały okres trwania ŚDM, ale co oczywiste, najwięcej pracy miały podczas kulminacji imprezy 30 i 31 lipca. W Brzegach stacjonowały niemal trzy setki karetek pogotowia medycznego, a także 20 wojskowych ambulansów. Na terenie rozstawiono również kilkanaście specjalnych szpitalnych namiotów. 

Wszyscy podziękujmy ratownikom, lekarzom, strażakom oraz policjantom!

emde/tvp.info