Chrześcijańskie małżeństwo, 35-letni Szazad Masih i jego żona, 31-letnia Szama Bibi, zostali spaleni żywcem przez muzułmański tłum. Do okrutnej zbrodni doszło w Lahaurze, stolicy pakistańskiej prowincji Pendżab. To to samo miasto, w którym w ubiegłym roku doszło do wyjątkowo brutalnych, krwawych antychrześcijańskich zamieszek.

Małżonkowie zostali oskarżeni o spalenie kart Koranu, który muzułmanie uznają za święte i zawierający słowo Boga.

Chrześcijanie zostali zaatakowani w  pracowni ceramicznej, w której byli zatrudnieni, jeszcze 2 listopad. Dwa dni trzymano ich w niewoli. Dziś rano zostali pobicie i wrzuceni do pieca do wypalania ceramiki. Szama Bibi była w ciąży.

Cała sprawa zaczęła się kilka dni temu w związku ze śmiercią ojca Szazada. Szama sprzątała jego dom i spaliła trochę osobistych rzeczy, które uznała za niepotrzebne. Przypadkowy muzułmanin zobaczył, jak to robi i stwierdził, że pali także karty Koranu. Rozpowszechnił te informacje w okolicy i wkrótce tłum 100 osób zaatakował chrześcijan.

Niewykluczone, że były to tak naprawdę osobiste porachunki. Według niektórych doniesień do zbrodni miał podżegać właściciel fabryki, w której chrześcijanie pracowali. Być może pracownicy czymś mu się narazili i wykorzystał nadarzającą się okazję, by się na nich zemścić.

Na szczęście muzułmańscy mordercy zostawili przy życiu dzieci spalonej żywcem pary.

pac/breitbart