Jak poinformował szef resortu energii Krzysztof Tchórzewski – państwowym spółkom energetycznym udało się, dzięki poczynionym oszczędnościom, wyasygnować około miliarda złotych w celu wypłaty rekompensat za wyższe ceny prądu. Ten jednak przecież sprzedają drożej… te właśnie spółki.
Ten brzmiący dość absurdalnie scenariusz jest faktem. Powołano w tym celu państwowy „Fundusz Rekompensat Wzrostu Cen Energii Elektrycznej”. Dziennikarka „Dziennika Gazety Prawnej” Karolina Baca-Pogorzelska skomentowała rzecz na twitterze następująco:
„Czy ja dobrze rozumiem, że spółki energetyczne muszą zacisnąć pasa, zrobić oszczędności na 1 mld zł, dorzucić tę kasę do funduszu rekompensat za prąd, żeby dorzucić się do zwrotu za podwyżki, które spółki energetyczne zrobią? Czy to jest jednak matrix?”.
Istotnie – brzmi to co najmniej zaskakująco.
Czy ja dobrze rozumiem, że spółki energetyczne muszą zacisnąć pasa, zrobić oszczędności na 1 mld zł, dorzucić tę kasę do funduszu rekompensat za prąd, żeby dorzucić się do zwrotu za podwyżki, które spółki energetyczne zrobią? Czy to jest jednak matrix? #rekompensaty @DGPrawna
— K.Baca-Pogorzelska (@BacaPogorzelska) 10 grudnia 2018
Przypomniano też jednak, kto za owe podwyżki cen odpowiada:
Problem w tym, ze przecietny wynorca PO nie wie, ze te podwyzki to zasluga PO i w analogicznym przypadku, gdyby nadal rzadzilo PO, placilby za prad dwa razy wiecej.
— Żelazna Logika (@zelazna_logika) 10 grudnia 2018
Nie to zebym wspieral pomysl ale wyjasniam, bo pani jak widac swietnie ogarnia podstawy gospodarki
dam/twitter,Fronda.pl