Prokuratura Rejonowa Katowice Południe na nowo podjęła wcześniej umorzone postępowanie przygotowawcze ws. domniemanego fabrykowania dowodów przeciwko byłej wykładowczyni Uniwersytetu Śląskiego dr hab. Ewie Budzyńskiej.

Chodzi o głośną sprawę, w której studenci oskarżyli prof. Budzyńską o wygłaszanie w czasie wykładów swoich prywatnych poglądów, sprzecznych z aktualnym stanem wiedzy naukowej. Wobec wykładowczyni trwa na uczelni postępowanie dyscyplinarne.

Tymczasem katowicka prokuratura zaplanowała na przyszły tydzień kolejne przesłuchania studentów uczestniczących w wykładach prof. Budzyńskiej. Chodzi o sprawdzenie, czy nie doszło do fabrykowania przeciwko niej dowodów.

Swój sprzeciw wobec działań prokuratury wyraził rektor uczelni:

- „Nasze stanowisko opublikowane z początkiem tego postępowania nie ulega zmianie. Uważamy, że nie istnieją powody, by wątpić w skuteczność i efektywność postepowania instytucji uniwersyteckich, w tym komisji dyscyplinarnej, która tą sprawą się zajmuje” – powiedział w czasie dzisiejszej konferencji prasowej.

Zapewnił też o pomocy prawnej dla przesłuchiwanych studentów.

Prokuratura natomiast zaznacza, że nie ma związku pomiędzy postępowaniem prowadzonym przez komisję dyscyplinarną uczelni a prokuratorskim śledztwem:

- „Te dwa postępowania nie mają ze sobą związku. My badamy, czy doszło do przestępstwa. Prokuratura w żaden sposób nie ingeruje w prace komisji dyscyplinarnej” – informuje Szefowa Prokuratury Rejonowej Katowice Południe Bogusława Szczepanek-Siejka.

kak/PAP