Sylwia Spurek walczy z przekopem Mierzei Wiślanej. Stwierdziła, że to „patologiczna inwestycja”. Co więcej, jest ona przekonana o tym, że Komisja Europejska w końcu go zablokuje. Jak jednak sama przyznaje – może być już za późno.

Spurek po spotkaniu z europejskim komisarzem ds. środowiska Virginijusem Sinkevičiusem przyznała, że cała procedura może potrwać nawet nie miesiące, a lata. Tymczasem przekop ma być gotowy już w 2022 roku.

W rozmowie z TVP.Info podkreśliła jednak, że jej zdaniem Komisja Europejska jest zdeterminowana do podjęcia działań, a rząd:

[…] nie może dłużej powtarzać, że rozmawia z Komisją, która nie widzi nic złego w tej inwestycji. Wręcz przeciwnie, Komisja widzi wiele złego”.

Spurek, mimo że jasne jest, że procedura potrwa długo, nie ma zamiaru zaprzestawać działań mających zablokować przekop. Jak informuje, będzie w tej kwestii rozmawiać z Greenpeace czy stowarzyszeniem EkoUnia i szukać pomysłów, co można w tej sprawie zrobić.

dam/TVP.Info,Fronda.pl