Jak informuje "Radio Maryja", w Polsce nie będzie jak na razie żadnych stałych baz NATO. Pomimo starań polskiej dyplomacji o ich utworzenie wiceszef działu europejskiego Departamentu Stanu USA John Heffern powiedzial, że niczego nie zmieni tu przyszłoroczny szczyt Sojuszu w Warszawie. Choć rząd i prezydent deklarowali, że będą na tym szczycie zabiegać o utworzenie stałych baz, to nie ma już po co. Heffern na pocieszenie dodał jedynie, że  NATO utrzyma w Polsce obecność amerykańskich wojsk rotacyjnych. 

Na stworzenie stałych baz NATO w Polsce nie zgadza się wiele państw zachodnich, zwłaszcza Niemcy, które same takie bazy posiadają. Chodzi oczywiście o reakcję Rosji, która byłaby zapewne ostra. Czy jednak na tyle, by istotnie uniemożliwić budowę takich baz? 

Poseł PiS Michał Jach, członek sejmowej Komisji Obrony Narodowej, że nie. Tak czy inaczej trzeba dołożyć wszelkich starań, by przekonać naszych sojuszników do stworzenia stałych baz nad Wisłą.

"Rosja nie wywiązuje się ze swoich ustaleń w NATO i nasi sojusznicy także powinni zignorować te ustalenia, które podjęli w latach 90. z Rosją. W tych ustaleniach było zapewnienie Rosji, że na terenie nowych państw NATO nie powstaną żadne bazy. Wobec agresywnej polityki Rosji, ani Polska, ani żaden członek NATO nie powinien uważać się za zobowiązanego do utrzymywania tych zobowiązań. Dlatego polski nowy rząd powinien zrobić wszystko, aby ta sytuacja się zmieniła" - powiedział poseł w rozmowie z "Radiem Maryja".

Polityk dodał, że słowa Johna Hefferna wskazują, iż polska dyplomacja w ostatnich latach działała błędnie.

bjad/radiomaryja.pl