Frans Timmermans twierdzi, że w Polsce istnieje „systemowy problem z praworządnością”. Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej nie ustępuje w swym zainteresowaniu Polską. Czy kolejny zamach terrorystyczny w Berlinie, kolejna tragedia, problemy nie tylko z uchodźcami, ale i trudności gospodarcze UE nie są tematami dzisiaj ważniejszymi niż sytuacja w Polsce? O komentarz w sprawie determinacji Timmermansa wobec Polski poprosiliśmy Stanisława Ożoga, europosła z ramienia PiS:

Stanisław Ożóg, europoseł PiS: Jest to temat zastępczy. Źle wygląda, gdy Komisja Europejska, czy Parlament Europejski zajmują się tematami zastępczymi, a nie zasadniczymi. Zasadniczymi tematami są dziś sprawy uchodźców i kryzys ekonomiczny jaki dotyka Europę, przede wszystkim kraje strefy euro. Natomiast sprawa Polski, to oczywiście temat zastępczy jak już powiedziałem i stawiany jest on przez Komisję Europejską, ale dzięki „pomocy” niektórych polskich polityków, którzy nie potrafią pogodzić się z porażką w demokratycznych wyborach.

Do pana komisarza Timmermansa po Nowym Roku złożę na piśmie pytanie, o to jak postrzega sprawę praworządności w Holandii, Luksemburgu, czy w Szwajcarii. Czy uważa, że obowiązujący tam system prawny nie jest gorszy od systemu polskiego? Czy brak Trybunału Konstytucyjnego w państwach, które wymieniłem nie przeszkadza tym państwom być praworządnymi?

Zapytam go także o to czemu kłamie. Czemu traktat, który powinien być dla niego dokumentem najwyższej rangi, nie jest przestrzegany? Nie jest przestrzegany przez Komisję Europejską. Bodajże wczoraj powiedział, że daje dwa miesiące polskiemu rządowi, aby dokonał zmian w krajowym prawie, dlatego, że ów rząd nie realizuje działań zgodnych z zaleceniami Komisji Europejskiej. A cóż Komisja Europejska ma do tego?

O czym Timmermans mówi, gdy opowiada o wdrożeniu następnych, bardziej radykalnych kroków przez Komisję Europejską? Trudno to nawet szerzej komentować.