Portal Fronda.pl: Sejmowe komisje poparły wczoraj projekt ustawy ratyfikującej Konwencję o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. O odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu wnioskował PiS. To się jednak nie udało - czy to oznacza, że już nic nie można zrobić, a szkodliwy dokument zostanie ratyfikowany? Jak jeszcze można się uchronić przed konwencją?

Stanisław Pięta: Konwencja uderza w małżeństwo rozumiane jako związek kobiety i mężczyzny, odrzuca biologiczne różnice między kobietą i mężczyzną promuje homoseksualizm i transseksualizm, bo nie inaczej należy interpretować zapisy o edukowaniu i promowaniu niestereotypowych ról płci. Zamiast wzmacniać rodzinę i rodzicielstwo Platforma Obywatelska przejmuje genderowe projekty, idiotyzmy podważającej prawo naturalne i zdrowy rozsądek.

Obłęd PO, który jest widoczny w dzisiejszych głosowaniach nie budzi już tylko współczucia ale także obrzydzenie. Dla pozyskania elektoratu palikociarni i SLD, PO gotowa jest z jedne strony gloryfikować WSI, z drugiej wspierać lewackie i antychrześcijańskie propozycje zdegenerowanych i zideologizowanych instytucji europejskich.

Bardzo mnie cieszy jednoznacznie krytyczne w sprawie Konwencji o przeciwdziałaniu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet stanowisko Episkopatu Polski. Katolik może odtąd głosować na PO tylko wówczas, jeżeli wyzbędzie się szacunku dla swojej percepcji i inteligencji. Księża biskupi słusznie podnoszą, że kobiety nie potrzebują takiej konwencji, tylko lepszej opieki zdrowotnej, wsparcia zawodowego i umacniania wartości rodziny.

Rozm. MaR