Fronda.pl: Wczoraj CBA zatrzymało pięciu ważnych urzędników warszawskiego ratusza, zaś jednemu z nich, bardzo bliskiemu współpracownikowi prezydent Warszawy, postawiono dziś zarzuty

Poseł Stanisław Pięta, PiS: Naprawdę cieszy działalność Centralnego Biura Antykorupcyjnego i fakt, że Polacy mogą wreszcie liczyć na prawdziwą walkę z korupcją. Przeciwdziałanie patologiom jest niezwykle ważne dla odbudowy pewnego etosu służby państwowej i zapobiegania tego rodzaju przestępczości. Urzędnicy samorządowi są funkcjonariuszami publicznymi. Powinni przestrzegać prawa i służyć narodowi. Nie będzie zamiatania spraw pod dywan i mydlenia ludziom oczy. Cieszę się, że CBA dobrze wypełnia swoje zadanie.

W prokuraturach w całym kraju toczy się w sumie ok. 100 postępowań związanych z warszawską reprywatyzacją

Nasuwa się pytanie, gdzie prokuratura była wcześniej. Gdzie były służby, policja, CBA, dlaczego było przyzwolenie na różnego rodzaju patologie, przestępczość, nadużycia? Dlaczego polskie państwo nie działało wcześniej normalnie, chociaż Polacy na ogół utrzymywali prokuratorów, sędziów i funkcjonariuszy służb.

Jako posłowie spotykamy się, rozmawiamy z obywatelami, słyszymy od nich, że chcą naprawy polskich służb, instytucji, skutecznej pracy policji, prokuratury. Mam nadzieję, że Polacy, pracując dla Polski i płacąc podatki dla polskich urzędników, będą mogli liczyć na skuteczną pracę funkcjonariuszy publicznych i służb odpowiedzialnych za zwalczanie przestępczości.

Niedawno minister Ziobro oraz wiceminister Jaki informowali, że w maju lub czerwcu tego roku powinny się rozpocząć prace Komisji Weryfikacyjnej, która zbada „aferę reprywatyzacyjną”

Sytuacja, w której na oczach prezydentów największych miast dochodzi do procederu wyłudzania odszkodowań, do bezprawnego przywłaszczania nieruchomości, gdzie sądy ustanawiają „kuratorów” dla osób, które ukończyły... ponad sto lat, musi raz na zawsze się zakończyć i jestem przekonany, że skończy się.

Jak na razie wiemy tylko o zatrzymaniu urzędników i zarzutach dla nich. A jak przedstawia się sytuacja z prezydent Hanną Gronkiewicz-Waltz? Do tej pory mówiła, że o niczym nie wiedziała, później, że robiła wszystko, żeby sprawę wyjaśnić, następnie spychała odpowiedzialność na innych, w końcu zdymisjonowała dwóch wiceprezydentów. Czy i tym razem odpowiedzą tylko urzędnicy?

Jeżeli będą ku temu podstawy, to każdy funkcjonariusz publiczny będzie miał postawione zarzuty. Będzie toczyło się odpowiednie postępowanie, będą akty oskarżenia w sądzie i wszyscy urzędnicy, którzy popełnili przestępstwa, zostaną ukarani.

A odpowiedzialność polityczna? Może warszawiacy powinni zadecydować w referendum o przyszłości pani prezydent?

To już pytanie do polityków Platformy Obywatelskiej. Jeżeli uważają, że nic się nie stało, jeśli Platforma Obywatelska czuje się dumna z pracy pani Hanny Gronkiewicz-Waltz, to może nadal bronić i popierać tego urzędnika, jednak ostatecznie sytuację powinni ocenić warszawiacy.

Bardzo dziękujemy za rozmowę.