Luiza Dołęgowska, fronda.pl: Jakie są Pana wrażenia z expose premiera Mateusza Morawieckiego?

Poseł Stanisław Pięta (PiS): Bez wątpienia wystąpienie pana premiera Morawieckiego robiło wrażenie. Znalazło się w nim podkreślenie zarówno wszystkich kwestii dotyczących sfery kulturowej, cywilizacyjnej, odwołanie do chrześcijańskich wartości, do polskiej tradycji, do niepodległości, do tożsamości Polaków i pokazanie związków pomiędzy sferą całego historycznego dziedzictwa Polaków, całego cywilizacyjnego wyposażenia z sukcesem gospodarczym.

Wybrzmiało w tym przemówieniu, że my - Polacy nie musimy się niczego wstydzić, że jesteśmy wielkim, dumnym narodem, który jest w stanie unieść odpowiedzialność czasu i miejsca, pokazanie, że nie jesteśmy żadną drugą ligą, jakimiś peryferiami Europy, że sprawnie zarządzani przez ludzi, którzy mają na celu dobro całej wspólnoty a nie tylko wyalienowanych pseudo-elit, możemy rozwijać się znacznie szybciej, niż miało to miejsce dotychczas. Ważne było otwarcie pana premiera Morawieckiego na wszystkie strony politycznego sporu.

Jakie było przesłanie tego expose - czy chodziło w nim także o to, by każdy poczuł się podmiotowo?

To nie było przemówienie konfrontacyjne, wykluczające, to było exposé zachęcające do współpracy wszystkich. Pan premier Morawiecki zwrócił się do rodaków. Wielokrotnie przywoływał przykłady sprzed stu lat. Przytaczał zdarzenia historyczne, które pokazywały głębię ówczesnych podziałów - a mimo to Polakom udało się wówczas zjednoczyć i przez 20 lat zbudować sprawne i nowoczesne państwo.

To też pokazuje, że i dzisiaj nie ma potrzeby by tkwić w jakiejś wojnie, tak jak powiedział premier Morawiecki - możemy się spierać, ale nie musimy ze sobą prowadzić wojny. To, że zostały podkreślone te wszystkie fundamentalne elementy, składające się na nasza tożsamość, czyli chrześcijańskie dziedzictwo, idea niepodległej Polski, wartości narodowotwórcze - to jest jakaś płaszczyzna współpracy, myślę, że dla wszystkich Polaków, dla czujących się Polakami.
Pan premier Morawiecki wyciąga rękę do każdego oraz rysuje program rozwoju Polski poprzez dynamiczny wzrost gospodarczy, który pozwoli wprowadzić szczodrą politykę społeczną, a ma to fundamentalne znaczenie choćby dla przełamania kryzysu demograficznego. Wydaje się, że pan premier trafnie widzi cele, które Polacy mają do osiągnięcia.

Jak ocenia Pan plany i wizję nowego premiera w sprawach obronnych?

Być może zbyt mało miejsca poświęcił sprawom armii, sprawom wojska. W moim przekonaniu warunkiem prowadzenie tej polityki, warunkiem rozwoju Polski - zarówno społecznego jak i kulturowego i gospodarczego, jest wzmocnienie i utrzymanie silnej armii. Musimy mieć dobrze wyszkoloną, dobrze uzbrojoną, znaczni liczniejszą armię, niż mamy dzisiaj, aby trwale zabezpieczyć osiągnięcia rządu premier Beaty Szydło i wicepremiera Morawieckiego - osiągnięcia wszystkich Polaków. Tak naprawdę bezpieczeństwo każdej rodziny i każdego domu zależy od tego, czy żołnierz polski zdoła odstraszyć, a w razie potrzeby - obronić nas przed agresorem.

Czy jeśli premier nie poświęcił zbyt dużo uwagi wojsku w swoim expose - czy to pewnego rodzaju sygnał, że nie wspiera szefa MON, pana ministra Macierewicza?

Nie sądzę. Nie uważam tak, bo minister Antoni Macierewicz ma bardzo silną pozycję wśród parlamentarzystów, ma uznanych zwolenników i nie sądzę, aby mógł istnieć rząd pana premiera Morawieckiego bez pana ministra Antoniego Macierewicza.

Jak skomentowałby pan słowa M. Morawieckiego, że ,,… polski rząd uszanuje wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczący sporu o ochronę Puszczy Białowieskiej między Polską a KE…''- czy to oznacza koniec higienicznych zabiegów zapobiegających rozprzestrzenianiu się kornika?

Nie sądzę, także rozwiązania europejskie przewidują możliwość cięć selektywnych i nie wydaje mi się, żeby były tutaj jakieś nowe ograniczenia dla gospodarki leśnej. Lasy Państwowe to najlepsza formuła - myślę, żę nawet w całej Europie - prowadzenia gospodarki leśnej i myślę, że inne państwa mogą się wzorować na Polsce i nie sądzę, byśmy mieli rezygnować z tej formuły.

Nowy premier wyraźnie podkreślał swoje przywiązanie do wartości rodzinnych - mówił o swoim ojcu, matce, żonie, dzieciach, pokazano przez dłuższą chwilę ojca premiera - pana marszałka seniora, Kornela Morawieckiego. Były to wzruszające momenty.

Tak, rzeczywiście to chwytało za serce i pokazywało, co dla premiera Morawieckiego jest ważne i co go kształtowało jako człowieka i polityka.

Czyli teraz pozostaje nam czekać i mieć nadzieję, aż te wszystkie piękne słowa się spełnią?

Czekamy, ale nie jesteśmy bezczynni, po prostu wszyscy staramy się pomagać i wspierać realizację programu dobrej zmiany, teraz pod kierunkiem pana premiera Mateusza Morawieckiego.

Dziękuję za rozmowę