Tomasz Wandas, Fronda.pl: Sprawa reprywatyzacji nie jest nam obca od wielu lat, jednak dopiero od kiedy rządzi PiS podjęto próbę rozwiązania problemu. Dlaczego wasi poprzednicy nie wyjaśnili sprawy?

Stanisław Piotrowicz, Klub Parlamentarny PiS: Nasi poprzednicy mieli wszystkie instrumenty, mieli większość w Parlamencie i sprawowali władzę wykonawczą. Mieli ponadto wpływ na Prokuraturę. Niezależna Prokuratura za czasów PO-PSL to fikcja. Formalnie niezależna, a de facto prokurator był cały czas na pasku premiera Tuska. Ponadto prezydentem stolicy od wielu lat była wiceprzewodnicząca PO. Nie podejmowano zatem żadnych działań, aby ukrócić ten złodziejski proceder. Dziś, kiedy Prawo i Sprawiedliwość zabiera się za te sprawy, w szczególności chce przywrócić poczucie elementarnej sprawiedliwości – to podnosi się krzyk „po co taka komisja reprywatyzacyjna”, padają liczne zarzuty, że jest Prokuratura, że mogłaby być powołana Komisja Śledcza itp. Warto powiedzieć jasno: celem Komisji Weryfikacyjnej jest nie tylko ustalenie kto zawinił – bo mogłaby zrobić to Prokuratura – ale ma ona na celu naprawienie wyrządzonej ludziom krzywdy. Jak wszyscy wiemy, takich kompetencji Prokuratura nie ma, nie miałaby też takich kompetencji Komisja Śledcza. W związku z tym, ci którzy podpowiadają Komisję Śledczą i Prokuraturę, tak naprawdę nie chcą naprawić wyrządzonych krzywd w ramach tak zwanej „dzikiej prywatyzacji”. My chcemy te krzywdy naprawić i dlatego powołaliśmy Komisję Reprywatyzacyjną.

Czego boi się opozycja?

Opozycja boi się prawdy, gdyż ta prawda w jakimś stopniu może uderzyć w prominentnych przedstawicieli ich ugrupowania politycznego.

Czy zatem poszkodowani mogą liczyć na zadośćuczynienie?

Komisja Weryfikacyjna zmierza do tego, aby mogła podejmować decyzje administracyjne. Tam gdzie będzie możliwość uchylenia krzywdzących decyzji, będzie to czyniła. Tam gdzie procesy są nieodwracane, to będzie tytuł do tego, ażeby wystąpić o odszkodowanie.

Wielu Polaków Wymiar Sprawiedliwości nazywa Wymiarem Niesprawiedliwości. Czy PiSowi uda się przywrócić w Polsce równość społeczną? Czy zadbacie o to, aby obywatel znów uwierzył w sprawiedliwość w kraju?

Tak, to prawda. Możemy dziś mówić, że obywatele są niezadowoleni z funkcjonowania Wymiaru Sprawiedliwości, prawdą jest też, że Polacy często używają określenia „Wymiar Niesprawiedliwości”. W korespondencji, która do mnie dociera można znajdować dość często tego rodzaju sformułowania. Dziś można powiedzieć, że Wymiar Sprawiedliwości w jakimś stopniu również uczestniczył w krzywdach, Sądy do tej pory tolerowały warszawskie złodziejstwo. Nie ma na to naszej zgody, dlatego mocno dbamy o zwalczenie tej patologii. 

Bardzo dziękuję za rozmowę.