Jadwiga Staniszkis w rozmowie z "Rzeczpospolitą" przyznała, że ustalenia komisji Berczyńskiego badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej są przekonujące.

"Film podkomisji smoleńskiej pokazuje, że przyczyną była i zła praca wieży na lotnisku, i seria awarii spowodowanych serią wybuchów. Ale to jeszcze nie wyjaśnia, dlaczego i jak to się stało. Szokujące błędy wieży i być może niewielkie ładunki umieszczone w różnych częściach samolotu mogły doprowadzić do katastrofy. Pytanie, jak i kiedy mogło dość do umieszczenia tych ładunków. Losowy i kumulujący efekt awarii nie wydaje się możliwy" - powiedziała w rozmowie z gazetą Staniszkis ostatnio znana z krytycznej postawy wobec rządów PiS.

Staniszkis odniosła się też do kwestii odzyskania wraku Tupolewa przez Polskę oraz do postawy Rosjan w tej sprawie.

"Rosjanie widzą, jak ta sprawa dzieli nasze społeczeństwo, osłabia Polskę, powoduje wściekłość i frustrację Jarosława Kaczyńskiego i PiS, co sprzyja działaniom izolującym nas w Europie. Nie wiem, co zrobił rząd PiS w sprawie odzyskania wraku. Wiem, że Polska nie musiała oddawać śledztwa i zostawiać wraku w Rosji, bo sam Miedwiediew przebywający na pogrzebie pary prezydenckiej wydawał się gotowy krótko po katastrofie na wszystkie rozwiązania" - powiedziała.

Mimo wszystko i przy tej okazji Staniszkis nie omieszkała skrytykować Jarosława Kaczyńskiego, stwierdzając, że prezes PiS powinien dokonać zwrotu w swojej polityce.

"10 kwietnia jest tak dramatycznym momentem dla prezesa, że właśnie w tym dniu mógłby zapowiedzieć dokonanie zwrotu. Stać go na wielkość. Niszczenie niezależności instytucji demokratycznych jest też źle odbierane przez naszych sojuszników, którzy mogą nie dostarczyć Polsce danych niezbędnych do wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej" - mówiła Staniszkis.

emde/"Rzeczpospolita"