- Nasze postulaty nie zostały zrealizowane i będziemy protestować do skutku. Forma protestu pozostaje otwarta, do omówienia z ludźmi, dzięki którym ten protest ciągle trwa. Sytuacja w Polsce po wyborach nie zmieniła się i nawet jakby PiS wygrał wybory, to nasze postulaty pozostają aktualne. Domagamy się w nich konkretnych rzeczy, wynikających z poszanowania prawa i zasad płynących z demokracji. Jeżeli władza łamie prawo, to powinna odpowiadać przed sądem. Uważam, że prędzej czy później Donald Tusk stanie przed Trybunałem Stanu.


Jako Stowarzyszenie „Solidarni 2010", teraz tak naprawdę rozpoczynamy naszą pracę. Do tej pory udało nam się przeprowadzić wiele rzeczy na skalę ogólnopolską. Policzyliśmy się i poznaliśmy. Nawiązaliśmy też bliską współpracę z klubami „Gazety Polskiej” i Ruchem Społecznym im. Lecha Kaczyńskiego. Kilka tysięcy osób zgłosiło się do nas gdy szukaliśmy do wyborow mężów zaufania PiS. W najbliższą sobotę zbierzemy się i będziemy wspolnie ustalać co robimy dalej. Mamy pomysly, a nowe wyzwania są przed nami. Namiot Solidarnych na Krakowskim Przedmieściu stoi dalej. Nie poddamy się – dodaje Stankiewicz.

 

Postulaty Stowarzyszenia "Solidarni 2010":

 

1. Dymisja Donalda Tuska, Tomasza Arabskiego, Radosława Sikorskiego, Jerzego Millera za zdradę interesów państwa polskiego.

 

2. Powstanie międzynarodowej komisji do zbadania przyczyn katastrofy.

 

3. Natychmiastowa zgoda na ekshumację ofiar.

 

4. Ujawnienie zdjęć satelitarych miejsca katastrofy z dnia 10 kwietnia 2010 r.

 

Not. JW