Bóg jest posłuszny? O tak, wtedy, kiedy się do Niego modlimy i nas wysłuchuje, kiedy chleb zmienia się w Ciało Pana… - pisze o. Szymon Hiżycki, benedyktyn. 

 

"Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Jezusa i pytali: «Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?»

Jezus im odpowiedział: «Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo pana młodego mają u siebie. Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć.

Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze część ze starego ubrania i robi się gorsze przedarcie. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki; i wino przepadnie, i bukłaki. Lecz młode wino należy lać do nowych bukłaków»" (Z rozdz. 2 Ewangelii wg św. Marka)

 

Posłuszeństwo jest sprawą kontrowersyjną, ponieważ kojarzy się nam z ograniczeniem, ubezwłasnowolnieniem… Tymczasem żadna wspólnota między ludźmi (małżeńska, zakonna, przyjaźni…) nie jest możliwa bez posłuszeństwa. Ono jest jak gleba, na której wszystko rośnie. Trudno zasadzić kwiatek w pustce – nie można żyć z ludźmi, jeśli nie okaże się im posłuszeństwa, czyli jeśli nie potrafi się ich słuchać.

Podobnie sprawa ma się z Panem Bogiem. Słuchanie Go jest sprawą fundamentalną, ponieważ także On posłuszeństwo nam okazuje. Bóg jest posłuszny? O tak, wtedy, kiedy się do Niego modlimy i nas wysłuchuje, kiedy chleb zmienia się w Ciało Pana… Przykłady można mnożyć. Może dlatego właśnie nieposłuszeństwo, czyli niezrozumienie (bo na tym polega istota posłuszeństwa – na braku zrozumienia drugiego) rani i rozbija wspólnotę.

Ewangelia podsuwa nam jeszcze jeden obraz (w dwóch odsłonach): stare, dziurawe ubranie, które jest łatane nowym suknem. Wytarty materiał, obciążony mocną łatą nie wytrzymuje i wkrótce rozdziera się na nowo, tym razem dziura jest większa. Drugi obraz: młode wino wlewane do starych, zniszczonych bukłaków, zaczyna buzować i rozrywa naczynie; wszystko zostaje zmarnowane. To dwa obrazy nieposłuszeństwo, czyli niezrozumienia, braku mądrości, niecierpliwości. Ostatecznie też możemy dodać – braku skupienia, czyli skoncentrowania się na zadaniu, które ma się do wykonania i podejmowanie decyzji bezmyślnych, bez patrzenia na konsekwencje swoich czynów.

Niech Bóg da nam wino posłuszeństwa, wino mądrości, żeby nic nie zginęło.

Szymon Hiżycki OSB / ps-po.pl