,,Patrząc na naszych zawodników grających w silnych ligach oraz Serie A: jest to pokaźna liczba piłkarzy, którzy tworzą trzon tej reprezentacji. Przyjechaliśmy z szacunkiem i respektem dla przeciwnika, ale to nie znaczy, że mamy jakieś obawy'' - mówi selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek przed meczem z Włochami. To debiut Polski w Lidze Narodów - nowym rodzaju rozgrywek europejskich.

Liga Narodów UEFA startuje 6. września. Turniej został pomyślany jako zamiennik dla meczów towarzyskich. Reprezentacje europejskie, zamiast zmagać się w bezsensownych spotkaniach, będą teraz grać w lidze o palmę pierwszeństwa - co więcej, zyskując dodatkową szansę na wejście na Mistrzostwa Europy na mocy ,,dzikiej karty''. Dodatkowo, można też wywalczyć sobie prawo do udziału w barażach do Mistrzostw Świata.

W Lidze Narodów zagra ponad 50 drużyn. Liga jest podzielona na kilka dywizji, między którymi można awansować. Polska znalazła się na starcie w dywizji A - razem z tak znakomitymi zespołami jak: Niemcy, Portugalia, Belgia, Hiszpania, Francja, Anglia, Szwajcaria, Włochy, Islandia, Chorwacja, Holandia. Każda dywizja dzieli się na trzy koszyki. Polska znalazła się w trzecim, najsłabszym koszyku - obok Islandii, Chorwacji i Holandii.

W piątek pierwszy mecz w Lidze Narodów Polska rozegra przeciw Włochom. Jak zapewnia nasz trener Jerzy Brzęczek, mecz będzie zacięty. ,,Po trzech wspólnych dniach utwierdziłem się w przekonaniu, że ta drużyna ma jakość. Dotyczy to zarówno piłkarzy, którzy byli na mistrzostwach świata, jak i nowych graczy'' - powiedział selekcjoner biało-czerwonych.

mod/pap, Fronda.pl