Dziś w Pałacu Prezydenckim doszło do spotkania prezydenta z Bartem Staszewskim, aktywistą LGBT. Prezydent zaprosił go na spotkanie w czasie wizyty w Lublinie, gdzie aktywista skarżył się na „kampanię nienawiści”. Staszewski jednak nie jest zadowolony z przebiegu spotkania.
W rozmowie z mediami po spotkaniu z prezydentem Bart Staszewski stwierdził, że ma nadzieję, iż bardzo szybko nadejdzie czas, kiedy: „zmieni się prezydent, który będzie szanował wszystkich obywateli niezależnie od poglądów, niezależnie od orientacji seksualnej”. Jak mówił:
-„Obecnie nie możemy na to liczyć. Prezydent powiedział, że nie zatrzyma swojej kampanii, dalej będzie mówił o ideologii LGBT, dalej będzie szczuł”.
Dodał też, że ma nadzieję na reakcję Unii Europejskiej w tej sprawie:
-„Moim zdaniem jest to jeden z nielicznych organów, który może na Polsce wymusić, żeby tej homofobii nie było, żeby prezydent nie szczuł na Polaków i żeby partia PiS-u zaprzestała tych obrzydliwych działań”.
Na swoim profilu społecznościowym aktywista informował, że opuścił spotkanie po tym, jak Andrzej Duda stwierdził, że słowa o ideologii wchodzą w zakres wolności słowa:
-„Przez całe spotkanie z @AndrzejDuda na stole leżały zdjęcia ofiar homofobii, szczucia przez Prezydenta i PiS. Kiedy prezydent ponownie powiedział, ze słowa o ideologii wchodzą w rama wolności słowa opuściłem spotkanie bez pożegnania.” – czytamy.
Przez całe spotkanie z @AndrzejDuda na stole leżały zdjęcia ofiar homofobii, szczucia przez Prezydenta i PiS. Kiedy prezydent ponownie powiedział, ze słowa o ideologii wchodzą w rama wolności słowa opuściłem spotkanie bez pożegnania.
— Bart Staszewski 🏳️🌈🇵🇱 (@BartStaszewski) June 17, 2020
kak/Tysol.pl, Twitter