Kamilowi Stochowi nie udało się zdobyć medalu w pierwszym konkursie mistrzostw świata w Lahti. Nasz mistrz musiał uznać wyższość Stefana Krafta oraz zawodników niemieckich. Oto co Stoch powiedział po konkursie.

"Nie zrobię nic więcej niż potrafię. Uważam, że w Lahti osiągałem jak dotąd rezultaty na wysokim poziomie, skocznia była okej. Nigdy dotąd nie zdarzyło mi się być 4. w zawodach o mistrzostwo, mając tak dobrą formę. Jestem trochę zawiedziony, ale nie sfrustrowany i uważam, że mam do tego prawo. To inna sytuacja niż cztery lata temu w Val di Fiemme. Dzisiaj, cóż, zabrakło niewiele".

Jak dodawał, w dzisiejszych zawodach zabrakło mu "błysku", który pokazał we wczorajszych kwalifikacjach, kiedy to wynikiem 103,5 metra pobił rekord skoczni.

Chociaż w pierwszym skoku Stoch uzyskał lepszą odległość, niż w drugim, przyznał, że to druga próba mogłaby być lepsza i to ona zaważyła na tym, że skończył dziś bez medalu.

Stoch wypowiedział się też na temat najbliższych dni w Lahti:

"Czeka mnie teraz kilka dni odpoczynku i regeneracji i wierzę, że to będą dobre dni. Nie powiem, czy wolałbym skakać np. jutro, czy czekać do kolejnego czwartku. Nie zmienię tego, co zaplanowali organizatorzy – nie przyspieszę i nie spowolnię. Naprawdę staram się unikać myśli o rzeczach zbędnych, wolę koncentrować się tylko na swoich zadaniach. Nie będzie we mnie wiele sportowej złości, bo nie mam o co się złościć".

emde/onet.pl