Najnowszy raport Najwyższej Izby Kontroli alarmuje: „Straż Miejska działa nie na rzecz bezpieczeństwa, ale dla łatania komunalnych budżetów. NIK rekomenduje zabrać strażnikom fotoradary” – pisze portal NaTemat.pl.

Jak zauważa portal NaTemat.pl „Straż Miejska, której zadaniem miało być pilnowanie bezpieczeństwa i spokoju mieszkańców, stała się policją fiskalną gmin i jej urzędników. Straż Miejska zajmuje się bowiem w głównej mierze obsługą fotoradarów, co czyni ją jakby policją skarbową gmin”. Z danych raportu NIK wynika, że w wielu gminach polskich Straż Miejska przestała zajmować się tym, do czego została mianowania, czyli: patrolowaniem ulic i pilnowaniem porządku. Ich główną działalnością stało się wystawianie mandatów na podstawie zdjęć z fotoradarów. „NIK podaje, że w ostatnich latach wzrosła o 200% liczba wykrywanych przez Straż Miejską przewinień komunikacyjnych. Liczba interwencji w sprawach porządku publicznego wzrosła natomiast średnio zaledwie o 2,7% W 2005 r. wykroczenia komunikacyjne stanowiły 27,4%, a w 2009 r. już 65,2% ogólnej liczby wszystkich ujawnionych wykroczeń. Kontrolerzy NIK wykryli, że są jednostki, w których 97% spośród wszystkich wystawionych mandatów dotyczy przewinień drogowych. Większość z nich wypisywana jest na podstawie zapisów z fotoradarów (np. w Szczecinku wykorzystywanie radaru od lipca 2007 r. spowodowało w ciągu dwóch lat wzrost liczby ujawnionych wykroczeń komunikacyjnych o 811%)” – informuje NaTemat.pl.

A co gorsza, strażnicy miejscy „ustawiają mobilne fotoradary w miejscach nieuzgodnionych z policją, za to przynoszących większe wpływy do budżetu gminy”.

Konkluzja: Straż Miejska zajmuje się fotoradarami i prześladowaniem emerytów dorabiających handlem czosnkiem i pańską  skórką. W przestrzeni publicznej mówi się o strażnikach miejskich jako ”trzecia ławka kadrowa” Platformy Obywatelskiej, bo tajemnicą poliszynela jest to, że to robota dla znajomych królika…I wszystko jasne!

tag/mod/NaTemat.pl