Pięć osób zginęło, a kilka zostało rannych podczas strzelaniny, do której doszło w piątek na międzynarodowym lotnisku Fort Lauderdale-Hollywood International Airport na Florydzie, 30 km na północ od Miami.

Sprawca strzelaniny został aresztowany przez policję. Nie wiadomo jeszcze, czy miał wspólników.

Ze względów bezpieczeństwa zaraz po strzelaninie port lotniczy został zamknięty. Podróżni zostali wyprowadzeni na płytę lotniska.

Lotnisko Fort Lauderdale obsługuje połączenia krajowe, ale również do Kanady i Europy, a także na Karaiby i do Ameryki Południowej.

W momencie strzelaniny na lotnisku znajdował się rzecznik prasowy Białego Domu Ari Fleischer.

emde/tvp.info