Sześć osób zginęło, a osiem zostało rannych, gdy nieznani sprawcy otworzyli ogień do modlących się ludzi w meczecie w kanadyjskim mieście Quebec.

Ranni są w szpitalach. Do ataku doszło w niedzielę podczas wieczornych modlitw. Policja zatrzymała dwóch podejrzanych. Nad ranem polskiego czasu poinformowano, że teren meczetu został zabezpieczony przez funkcjonariuszy, a wszystkich którzy byli wewnątrz, ewakuowano.

Świadkowie donoszą, że napastników było co najmniej trzech – informuje Reuters. W meczecie, który jest częścią Centrum Islamskiej Kultury w mieście Quebec, mogło przebywać nawet 40 osób.

Policja natychmiast otoczyła teren. Potwierdzono, że są ofiary śmiertelne. Rzecznik miejscowej policji poinformował, że w związku ze strzelaniną zatrzymano dwie osoby.

– To jest barbarzyństwo! Dlaczego do tego doszło? – pytał przedstawiciel wspólnoty muzułmańskiej Mohamed Yangui, którego nie było wewnątrz świątyni, w chwili napaści. Według niego ranni zostali przewiezieni do okolicznych szpitali.

Minister bezpieczeństwa publicznego Kanady Ralph Goodale napisał na Twitterze, że jest „głęboko zasmucony” faktem, że w ataku zginęli ludzie.

Specjalne oświadczenie wydał też burmistrz miasta Quebec Régis Labeaume. „Quebec jest dziś w szoku po ataku. Moje myśli są z ofiarami i ich rodzinami” - napisał. „Quebec jest miastem otwartym, gdzie wszyscy powinni żyć razem w zgodzie i bezpieczeństwie. Apeluję do wszystkich, aby się zjednoczyć i pokazać solidarność” - dodał.

emde/tvp.info