„Polacy potrafią słuchać. Dwa lata temu 70 proc. było za przyjęciem uchodźców, 30 proc. przeciw. Dziś jest odwrotnie, bo przez da lata im się mówiło, że uchodźcy nam zrobią „hatakumbę” - stwierdził w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Maciej Stuhr.

Aktor, gdy Agnieszka Kublik z GW stwierdziła, że wobec tego Polacy dali się zastraszyć, odpowiedział:

To może trzeba ich teraz nastraszyć w drugą stronę? Że jak nas wypierniczą z Unii, to będzie taka hatakumba, o jakiej nam się nie śniło”.

Stwierdził też, że to m.in. Unia Europejska jest jedną z najlepszych rzeczy, jakie Europejczyk wymyślił przez 2 tysiące lat:

Mamy ogromny obowiązek powrotu do elementarnej edukacji. Musimy ludziom powiedzieć, przypomnieć nowym pokoleniom, że np. niezawisłe sądy i Unia są naszym dobrem, bo jak się okazuje, oni nie wiedzą. Że to najlepsze, co wymyślił Europejczyk przez dwa tysiące lat”.

Załamywał też ręce nad swoim przyjacielem, który był na tyle uparty, że nie dał się przekonać do tego, aby nie głosować na Prawo i Sprawiedliwość:

Mam przyjaciela, głosował na PiS. Przegadałem z nim kilka nocy o Polsce. Jest załamany tym, co się dzieje z lasami, sądami, z Trybunałem Konstytucyjnym. I na kogo by dzisiaj zagłosował? Na PiS. Wszystko to, o czym rozmawialiśmy trzy godziny, to dla niego problem, ale nie znosi PO, a Kaczyński jest jedynym politykiem, który ma wizję i to mu się podoba”.

No i jak tu żyć Panie Stuhr?

dam/wyborcza.pl,Fronda.pl