Na łamach portalu TVP INFO Sławomir Cedzyński dzieli się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi kampanii prezydenckiej Rafała Trzaskowskiego. Szczególną uwagę zwraca na brak całościowego programu wyborczego. Autor przywołuje wypowiedzi kluczowych działaczy PO. Budka twierdzi, że program jest niepotrzebny, a Schetyna podrzuci program pod koniec tygodnia.

Cedzyński wyraża opinię o sztabowcach Trzaskowskiego, którzy w czasie debaty mieli ośmieszyć prezydenta Dudę prezentem, jakim był długopis. Sugerować to miało, że prezydent jest niesamodzielny i podpisze wszystko co rozkaże mu Jarosław Kaczyński. Opozycyjne media były zachwycone. Tylko czy jest się czym zachwycać?

Dziennikarz punktuje Trzaskowskiego. Najpierw za brak programu. Przywołuje wypowiedź Borysa Budki: „Natomiast prezydent, żeby realizować program potrzebuje większości parlamentarnej i obiecuję, że po wygranej Rafała Trzaskowskiego zrobimy wszystko, żeby taką większość parlamentarną zbudować”. Program wydaje się być mało istotny.

Cedzyński nie daje jednak za wygraną i pyta: czyj program zrealizuje Trzaskowski.  „Z odpowiedzią pośpieszył poprzedni szef KO Grzegorz Schetyna. Oświadczył, że program kandydata będzie gotowy przed końcem tygodnia. Wszystkim ulżyło. Ale były szef PO dodał, że będzie on oparty na programie wyborczym Koalicji Obywatelskiej” – odpowiada.

Podsumowując dziennikarz gorzko stwierdza, że w gruncie rzeczy Trzaskowski nie jest kandydatem niezależnym. Przywołuje tu fakt z początku kampanii Małgorzaty Kidawy – Błońskiej i słowa Grzegorza Schetyny: „Wystarczy, że przekona „wszystkich”, by koalicja „sił demokratycznych” przejęła Sejm, a co za tym idzie – pełnię władzy”.

Czyli jak zawsze: z małej chmury wielki deszcz.

ks/ TVP INFO