Jan Wudkowski

W RFN od lat 90-tych następuje systematyczny, regionalny rozwój duszpasterstw tradycji łacińskiej. Utrzymanie tego trendu może odegrać inspirującą rolę dla niemieckiego Kościoła. Środowiska dają bowiem przykład, jak skuteczna i pożądana jest w XXI wieku całościowa formacja – duchowa, intelektualna, realizowana we wspólnocie.

Pontyfikat Jana Pawła II zaowocował zmieniającą się atmosferą wobec tradycyjnej liturgii. Z polecenia papieża Polaka wydano indult – pierwszy posoborowy dokument normujący dostęp do Mszy trydenckiej, podejmowano dalsze, sprzyjające decyzje instytucjonalne i personalne. Następnie Benedykt XVI zezwolił w 2007 r. na swobodne odprawianie Mszy Św. w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego. (Posoborowa Msza to tzw. zwyczajna forma, obie dotyczą tego samego rytu rzymskiego, sięgającego czasów apostolskich).

Decyzja niemieckiego papieża miała duży wpływ na upowszechnienie Mszy trydenckiej. W roku zjednoczenia RFN i NRD łacińska liturgia była dostępna w zaledwie czterech świątyniach w całych Niemczechi. Do 2007 r. istniało około czterdziestu miejsc celebracji, a rok po decyzji papieża Benedykta było ich już sto dwadzieścia. Na dzień dzisiejszy liczba świątyń dochodzi do stu pięćdziesięciuii, z czego co niedziela nadzwyczajna forma liturgii jest obecna w blisko sześćdziesięciu parafiach.

Dynamiczny wzrost wspólnot łacińskich na tle laicyzujących się Niemiec był od początku oddolnym procesem. Kierowany inicjatywą, modlitwą wiernych oraz aktywną postawą kapłanów przynosi stałe owoce. Rozwój tradycyjnych środowisk odbywa się bez zaangażowania większości niemieckich hierarchówiii. Przykłady duchownych, jak kardynał Gerhard Müller, wzywający do lepszego poznania tzw. starej Mszy są nieliczne, a z pewnością stanowiłyby cenne, dodatkowe wsparcie dla wspólnot. Z przyczyn społecznych oraz historycznych celebrowanie liturgii trydenckiej we wschodnich, postsowieckich i protestanckich landach ogranicza się jedynie do największych ośrodków miejskich.

Charakterystycznym dla łacińskich środowisk jest intelektualne podejście do ewangelizacji. Można je przypisać starannej teologicznej i filozoficznej formacji kapłanów w tradycyjnych seminariach oraz popularnych we wspólnotach wysiłkach do samokształcenia. Podczas kazań, rekolekcji objaśniana jest Tradycja Kościoła i jej urzeczywistnienie w formach liturgii, sakramentach. Na pozór mało spektakularna tematyka, obca zainteresowaniom współczesnego człowieka, oswaja wiernych z najgłębszymi prawdami wiary, upowszechnia rozumienie ofiary Mszy Świętej, znaczenie jej przebiegu i treści.

W Niemczech występują niestety systematycznie nadużycia w celebracji nowej Mszy. Ten problem pojawia się w przekroju całego Kościoła powszechnego, nad czym już w latach 80-tych ubolewał Jan Paweł II, piętnując niezrozumienie nauki Soboru Watykańskiego IIiv. Tzw. stara Msza przyciąga wiernych za Odrą nie tylko swoim pięknem, umiarem, precyzją, ale także stałością i czystością liturgii. Należy pamiętać, że w dalekiej przeszłości, w protestanckich krainach cesarstwa, władza regionalna miała prawo narzucać całą sferę dogmatyczną swoim poddanym, w tym znaczenie Eucharystii (zasada cuius regio, eius religio). U wielu lokalnych społeczeństw pamięć o tych wydarzeniach wpływa na szczególne uwrażliwienie dla Mszy Świętej.

Regularna spowiedź, szacunek dla Eucharystii, połączenie rozwoju duchowego i intelektualnego należą do podstaw formacji wiernych. We wspólnotach łacińskich nie brakuje młodzieży, różnorodnej imigracji – także tej z Polski, czy konwertytów na katolicyzm. Struktura środowisk za Odrą jest więc inna niż w naszym kraju, gdzie większość członków stanowią polscy katolicy trwający już wcześniej w Kościele.

Pasterze niemieckich duszpasterstw odnoszą się do obecnych problemów i wyzwań społecznych. Niektórzy decydują się skierować słowa otrzeźwienia i do własnego środowiska – gdy pojawią się w nim tendencje do sztucznego rygoryzmu, czy kiedy pewien elitaryzm wspólnoty zaczyna kolidować z otwartością na innych, na ewangelizację.

Optymizmem napawa fakt, że liczba nowych powołań w Niemczech w tradycyjnych seminariach jest od lat 90-tych stabilna (w przeciwieństwie do ogólnej, negatywnej tendencji u naszego sąsiada). Nie brakuje także ministrantów – chłopców i mężczyzn pragnących służyć do Mszy trydenckiej oraz członków schól gregoriańskich. Dla młodzieży oferowane są w niektórych regionach RFN zajęcia sportowe, wycieczki, spotkania.

Wśród Niemców cały czas istnieją i rozwijają się silne wspólnoty katolickie, czego przykładem są środowiska łacińskie. Ich członkowie swoją wiernością Chrystusowi, nauczaniu Kościoła promieniują na innych wierzących, społeczeństwo. Sukcesy wspólnot tradycji katolickiej to przede wszystkim prymat Ducha – nawróceń, świętości, ale także dobrej organizacji, starannej, całościowej formacji, skutecznej integracji nowo przybyłych.

Patrząc na te owoce należy unikać stereotypowego, pesymistycznego poglądu na Kościół nad Renem, Łabą, Dunajem i Odrą, pomimo wielu doniesień medialnych, które z pewnością napawają zatroskaniem o przyszłość Niemiec. Zgodnie z tym, na co liczył Papież Benedykt XVI, upowszechnienie formy nadzwyczajnej wpływa na sposób i zrozumienie w jaki jest odprawiana Msza posoborowa. Duszpasterstwa tradycji katolickiej mogą więc okazać się tą solą ziemi, która przyczyni się do odnowy głównego nurtu niemieckiego Kościoła.

i http://reginamag.com/ein-update-zur-lateinischen-messe-deutschland/

ii http://www.pro-missa-tridentina.org/news/news_143.htm

iii " W Niemczech biskupi są negatywnie nastawieni do MPSP": źródło: http://christianitas.org/news/ks-andrzej-komorowski-fssp-ankieta-10-lat-summorum-pontificum/

iv przeprosiny za zgorszenia liturgiczne w liście apostolskim Dominicae Cenae z 1980 roku.