Denis Urubko to znany na całym świecie himalaista. W ciągu 9. lat wszedł na wszystkie ośmiotysięcznik bez tlenu. Jest laureatem najbardziej prestiżowej w świecie alpinizmu nagrody – Złotego Czekana dostał za wytycznie nowej trasy na Czo Oju (8201 m n.p.m.). Jako pierwszy wszedł zimą na Makalu (8481 m n.p.m.) oraz Gaszerbrumie II (8035 m n.p.m.). Urodzony w Rosji, po drodze obywatel Kazachstanu Urubko 12 lutego otrzymał polskie obywatelstwo.

Himalaista przyznaje, że choć obywatelstwo nie ułatwia mu życia, jest to dla niego prestiżowa sprawa. Deklaruje, że chce żyć w tym samym społeczeństwie, co Bogdan Jankowski, Krzysztof Wielicki, Bogusław Magrel... Choć na stałe mieszka w Bergamo, nie starał się o obywatelstwo włoskie, ale właśnie polskie. Dlaczego?

W rozmowie z „Dużym Formatem” tłumaczy, że mieszka we Włoszech, bo ma blisko góry i przyjaciół, ale Włosi to nie Słowianie. Choć są sympatyczni i bardziej kulturalni, to nie ma w nich tej dzikości. „Gdy na dworcu w Warszawie zobaczyłem tłum kibiców piłkarskich, trochę się ich bałem, ale taka energia od nich biła! Nie czuję Włochów tak, jak was” – ucina krótko.

Urubko zetknął się z Polakami jeszcze w latach 90. i to wcale nie w górskim kontekście. Wspomina rozmaite targi (na przykład budowlane), jakie odbywały się wtedy w Kazachstanie, a na które przyjeżdżali Polacy. Energia, których z nich biła, zafascynowała przyszłą gwiazdę himalaizmu.

W górach po raz pierwszy Urubko spotkał Polaków pod Mount Everestem w 200o roku. Kierownikiem polskiej wyprawy był wtedy Piotr Pustelnik, który podarował Kazachowi własny kombinezon  (strój Urubko zaginął w lawinie albo został skradziony). „Poczułem jego opiekę” – wspomina rozmówca „DF”.

Urubko odnosi się także do napiętych relacji pomiędzy Polakami i Rosjanami. Wyznaje, że nie podoba mu się, jak wzajemnie o sobie mówimy, ale szybko dodaje, że nie interesuje go polityka. Ma plan zbliżenia Polski i Rosji właśnie poprzez alpinizm i szkolenia, jakie planuje prowadzić. Mówi, że będzie starał się „odpracować to obywatelstwo, bo obywatelstwo to też obowiązek”.

Na przyszły rok planowana jest polska wyprawa na niezdobyty jeszcze zimą wierzchołek K2. Z czyją flagą Urubko wejdzie na szczyt? Mówi, że ma dwa ramiona, więc i dwie flagi się zmieszczą.

MaR/Duży Format