W Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, po uroczystej Mszy św. sprawowanej w Katedrze Warszawsko-Praskiej pod przewodnictwem Abp. Henryka Hosera SAC z udziałem biskupów Diecezji Warszawsko-Praskiej oraz Kapituł: Katedralnej i Konkatedralnej, ulicami warszawskiej Pragi przeszła procesja Bożego Ciała.

- Uroczystość Ciała i Krwi Pańskiej przybiera formy publiczne. W Europie procesje Eucharystyczne trwają od XIII wieku, w Polsce od XV wieku. Jest to jedna z istotniejszych tradycji naszego życia chrześcijańskiego, kiedy Msza Święta – wielka tajemnica naszej wiary przekształca się w adorację Eucharystyczną – mówił Biskup Warszawsko-Praski, dodając, że „jest to najbardziej wzniosła i szlachetna procesja i pochód, jakie możemy sobie wyobrazić”. – Jezus Chrystus, Wcielenie Boga - obecny w sposób rzeczywisty pod postaciami codziennego posiłku, chleba i codziennego napoju w Palestynie, jakim jest wino - idzie ulicami, żeby być z nami jak obiecał aż do skończenia świata – powiedział Ks. Abp Henryk Hoser

W wygłoszonym Słowie Bożym do wiernych mówił: – Bóg upomina się o nasze sumienie, o naszą zdolność oceny tego, co jest dobre i co złe. Sumienie staje dzisiaj w centrum dyskusji. Sumienie prawe to takie, które jest uformowane w oparciu nie o nasze subiektywne mniemania, ale o prawdy które nie zmieniają się, które nie są koniunkturalne i które zawsze obowiązują – zaznaczył.

– Żyjemy w naszym kraju w momencie na pewno trudnym, w momencie przemian i zmian, za które jesteśmy wszyscy odpowiedzialni. Warto mieć świadomość, że ostatnie lata były narastającym sprzeciwem wobec obecności chrześcijan i Kościoła w przestrzeni publicznej. Były, już ponawianymi w poprzedniej epoce, ciągłymi próbami spychania Kościoła do kruchty i zakrystii, spychania Kościoła z przestrzeni publicznej, odbierania mu głosu, zagłuszania jego głosu, bo ten głos jest niepoprawny politycznie – przypomniał ordynariusz Diecezji Warszawsko-Praskiej, dodając: – I będzie niepoprawny politycznie w każdej sytuacji, gdy człowiekowi coś zagraża – gdy człowieka coś poniża i umniejsza. Poprawność polityczna jest niczym innym jak, opisywanym już od co najmniej 20 lat, zjawiskiem nazywającym się totalitarnym dryfem liberalizmu. Ten dryf jest coraz bardziej dokuczliwy i coraz bardziej widoczny – podkreślił.

Ks. Abp Henryk Hoser SAC zwrócił uwagę, że droga, w której próbuje się „wykreślić Boga z przestrzeni publicznej oraz wykreślić symbole, które Go przypominają, gdy chce się wprowadzić tak zwane świeckie państwo, które nie oznacza wcale neutralności w stosunku do innych religii i wolności religijnej, ale oznacza państwo ateistyczne” jest drogą szalonego ateizmu, a wszyscy, którzy nią podążają są „dopuszczani przed mikrofony i kamery”. – Głos Kościoła jest niewygodny – zauważył Biskup Warszawsko-Praski.

Przypomniał również, że uchwalona w 1948 roku Powszechna Deklaracja Praw Człowieka oparta jest na prawie naturalnym. Dokument ten zwraca uwagę na to, że każdy człowiek ma prawo do wolności sumienia, myśli i wyznania. – O tym się zapomina, są bardzo istotne próby nowego sformułowania praw człowieka, według których te zapisy powinny zniknąć – powiedział Ks. Abp Henryk Hoser SAC.

Podkreślił również, że Konstytucja RP odnosi się i zwraca się w swojej Preambule do tych, którzy są wierzący w Boga, „będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna”. – Mamy prawdo do tego Boga się odwoływać, który jest dla nas źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna i od tego nie odstąpimy. Jest to nasze prawo konstytucyjne – skonstatował Biskup Warszawsko-Praski.

– Preambuła Konstytucji mówi też o uniwersalnych wartościach. To właśnie te wartości głoszone są przez Kościół, te wartości są etosem chrześcijaństwa, wartości, które nie są koniunkturalne i nie zmieniają się jak chorągiewka na wietrze wraz dojściem do władzy tej, czy innej partii. Są one ponadczasowe. Bez tych wartości nie mamy ani busoli ani steru w naszym życiu społecznym – mówił Ks. Abp Henryk Hoser SAC.

bjad/diecezja.waw.pl