Konrad Niewolski, reżyser takich filmów jak "Symetria", „Palimpsest" i „Job, czyli ostatnią szarą komórkę". mówi: – Gdyby Polska miała takiego prezydenta jak Putin, byłaby potęgą. Potrzebujemy silnej ręki ". I postanowił stworzyć partię Legion Patriotów, czyli partię przyjaciół Władimira Putina.

Niewolski mówi, że politykę traktuje poważnie. – Postanowiłem, że coś trzeba zmienić w Polsce, gdy pewnego dnia zauważyłem starszych ludzi, liczących bilon w aptece – wyjaśnia. Dlatego jego partia głosi hasła socjalne. Opowiada się za walką z międzynarodowymi korporacjami, zniesieniem barier awansu społecznego i obniżeniem podatku dochodowego. Jednak przede wszystkim Legion Patriotów wyraźnie akcentuje swoją prorosyjskość. – Powinniśmy trzymać ze Słowianami, a nie być pieskiem do szczekania na Rosję – podkreśla Niewolski.

Tak więc obok takich tworów prorosyjskich jak partia Zmiana Piskorskiego, fanatycznego wielbiciela Putina Janusza Korwin-Mikkego, czy Ruchu Narodowego, który również wzywa do sztamy ze Słowianami, mamy kolejny byt proputinowy. 

Ryszard Czarnecki zapytany co sądzi o nowym ugrupowaniu prorosyjskim w Polsce mówi, że "takie inicjatywy są problematyczne, bo wykorzystuje je rosyjska propaganda. – Są jej potrzebne, by pokazać, że nawet w Polsce są ugrupowania opowiadające się za Rosją. Oczywiście prokremlowskie media nie dodają, że to partie spoza parlamentu – mówi Czarnecki.

A ABW o promoskiewskich inicjatywach mówi tak: – Zarówno w Polsce, jak i w innych krajach sąsiadujących z Rosją obserwujemy wiele działań, które wpisują się w definicję wojny hybrydowej – mówił w ubiegłym tygodniu „Rzeczpospolitej" szef ABW gen. Dariusz Łuczak. Dodał, że „propaganda i dezinformacja" to „ogromna część owej wojny".

Może wreszcie skończyć tylko z przyglądaniem się prorosyjskim inicjatywom i trochę rozgonić to towarzystwo towarzysza Putina?

mod/rp.pl