Michałowi Sz. ps. Margot grozi do 5 lat więzienia. Prokuratura postawiła mu cztery zarzuty związane z chuligaństwem. Tymczasem opozycja i środowiska lewicowe wciąż prześcigają się w obronie aktywisty. Zdaniem Piotra Najsztuba chuligan jest „więźniem politycznym”. Dziennikarz porównuje Margot do… więzionych opozycjonistów w PRL.

Prokuratura podejrzewa Michała Sz. o czyn chuligański. Chodzi o atak na furgonetkę fundacji Pro-Prawo do życia. Margot brutalnie napadł na wolontariusza fundacji oraz zniszczył sam samochód. Za czyn ten może mu grozić nawet do pięciu lat pozbawienia wolności. Obecnie aktywista, decyzją sądu obawiającego się możliwości ucieczki bądź matactw, przebywa w areszcie.

I chociaż nagranie z chuligańskiego ataku w wykonaniu Michała Sz. widział w Polsce chyba każdy, to wciąż w lewicowych środowiskach nie brakuje jego zagorzałych obrońców. Ostatnio 12. osób ze świata kultury i nauki, w tym dwóch katolickich księży, poświadczyło za oskarżonym. Więcej pisaliśmy o tym [TUTAJ]. Teraz z kolei chuligana wziął w obronę Piotr Najsztub na antenie TOK FM, który w obronie tej posuwa się do skrajnego absurdu.

W ocenie dziennikarza Michał Sz. jest „więźniem politycznym”, którego spotkał los podobny do opozycjonistów z czasów PRL:

- „Moim zdaniem to jest tak jak w PRL, kiedy część osób z opozycji była skazywana za wybryki chuligańskie, choć związane z działalnością opozycyjną, i w ten sposób można było mówić, że w Polsce nie ma więźniów politycznych” – ocenił publicysta.

kak/TOK FM, wPolityce.pl