Szef IPN Łukasz Kamiński wypowiedział się na temat radzieckich pomników stojących wciąż w polskich miastach. Jak stwierdził, trzeba usunąć z przestrzeni publicznej symbole komunizmu. 

– Nie walczymy z pomnikami. Staramy się doprowadzić do pewnego ładu polską przestrzeń publiczną, pozbawić ją symboli systemu komunistycznego – mówił na antenie TVP Info szef IPN, Łukasz Kamiński. Podkreślił, że poradzieckie pomniki trzeba „zachować dla przyszłych pokoleń”, ale w skansenach i „z odpowiednią obudową edukacyjną”.

Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow oświadczył we wtorek, że „Polska wyszła na pierwsze miejsce wśród krajów walczących z pomnikami żołnierzy radzieckich, poległych w latach II wojny światowej”. Zaznaczył, że Rosja temu przeciwdziała.

Polska ambasador w Rosji spotkała się we wtorek z wiceszefem MSZ Rosji Władimirem Titowem; Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz powtórzyła niezmienne, wynikające z umowy z 1994 r., stanowisko Polski ws. rosyjskich i radzieckich cmentarzy i miejsc pamięci – poinformowało polskie MSZ. Umowa ta dotyczy tylko i wyłącznie cmentarzy wojennych.

– Chcemy pozbawić przestrzeń publiczną symboli sowieckiej dominacji nad Polską, a te pomniki, przez lata zwane niesłusznie „pomnikami wdzięczności”, są właśnie swoistymi symbolami tej dominacji – przypomniał Łukasz Kamiński.

Prezes IPN powiedział, że trwa w tej chwili inwentaryzacja pomników. – Spodziewamy się, że pozostała jeszcze mniej niż połowa, a zbudowano ich ok. 500. (…) Najwięcej tych pomników usunięto w latach 90.; w ostatnich latach ten proces trwał, ale był bardzo powolny – wyjaśnił.

Szef IPN odniósł się do umowy z Rosją z 1994 r. – Strona polska interpretuje, że ta umowa, precyzując zasady wzajemnych relacji, nie wymaga zgody strony rosyjskiej na usunięcie bądź przesunięcie tych pomników symbolicznych, które nie są związane z miejscami pochówku – doprecyzował.

– IPN uważa, że trzeba te pomniki zachować dla przyszłych pokoleń. Po to, by były asumptem do zastanowienia się nad bardzo trudnym okresem dyktatury komunistycznej w polskiej historii. Te pomniki powinny być zgromadzone w jednym miejscu w formie muzeum, skansenu, gdzie wraz z odpowiednią obudową edukacyjną będzie można tłumaczyć, czemu one służyły – wyjaśnił Łukasz Kamiński.

Jego zdaniem, jeśli pomniki zostawimy w centrach dużych miast, „będzie to zaburzało pewną prawdę historyczną”, ponieważ „Armia Czerwona popełniła bardzie wiele zbrodni na Polakach”. – Ciężko będzie więc wytłumaczyć młodym ludziom za kilkadziesiąt lat, kiedy już nie będzie tego całego kontekstu historycznego, który nam jest znany, że w środku polskiego miasta nie stoi pomnik bohaterów, ale pomnik armii, która bardzo źle zapisała się w polskiej historii – powiedział szef IPN. Dodał, że jednym z miejsc, gdzie może powstać skansen sowieckich pomników, może być Czerwony Bór. Leży on bowiem w części Polski, która w 1939 roku została zagarnięta przez Związek Radziecki. Stąd odchodziły transporty Polaków zsyłanych w głąb Związku Radzieckiego.

emde/tvp.info