Szef Ministerstwa Obrony Narodowej Antoni Macierewicz wystąpił w Telewizji Polskiej, gdzie komentował budowę Obrony Terytorialnej. 

– Trudno uznać za poważny zarzut, że tworzone jest wojsko Antoniego Macierewicza, które nie będzie podporządkowane strukturze hierarchicznej armii. To nieprawda. A kolegom z opozycji muszę powiedzieć gorszą informację: wszyscy żołnierze są podlegli ministrowi obrony narodowej. To dopiero winno ich przerazić – tak minister obrony narodowej Antoni Macierewicz odpierał w „Dziś wieczorem” TVP Info zarzuty opozycji, że Wojska Obrony Terytorialnej będą prywatną armią szefa MON i mogą być wykorzystane do walki z opozycją.

Wojska Obrony Terytorialnej będą nowym rodzajem Sił Zbrojnych RP. Ich dowódca będzie trzecim, obok dowódcy operacyjnego i generalnego, dowódcą rodzajów sił zbrojnych, mianowanym przez prezydenta. Takie zapisy zakłada rządowy projekt nowelizacji ustawy o powszechnym obowiązku, obrony, który w czwartek wieczorem przedstawił w Sejmie szef MON Antoni Macierewicz.

Projekt zakłada, że Wojska Obrony Terytorialnej zostaną powołane od początku 2017 r. Jednostki te mają zwiększyć i uzupełnić możliwości wojska. Antoni Macierewicz wyjaśnił, że obrona terytorialna będzie zdolna do współdziałania z innymi rodzajami sił zbrojnych oraz do samodzielnego prowadzenia działań bojowych, ratowniczych, a także do organizowania i prowadzenia samoobrony lokalnej.

Antoni Macierewicz przekonywał, że Wojska Obrony Terytorialnej będą częścią armii podporządkowaną wszystkim strukturom i zasadom hierarchicznym. – Trudno uznać za poważny zarzut, że tworzone jest wojsko Antoniego Macierewicza, które nie będzie podporządkowane strukturze hierarchicznej armii. To nieprawda. Dowódca WOT będzie mianowany przez prezydenta RP – mówił Macierewicz. – Nie jest tak, że wyłącznie pułkownik Wiesław Kukuła będzie podległy MON. A kolegom z opozycji muszę powiedzieć gorszą informację: wszyscy żołnierze są podlegli ministrowi obrony narodowej. To dopiero winno ich przerazić – dodał.

Szef MON stwierdził, że taki sam sens ma „mówienie o armii PiS”. – To tak jakby powiedzieć, że batalion w Lublińcu jest armią PiS-u, albo GROM jest armią PiS-u, czy 16 dywizja jest armią PiS-u. To jakiś zupełny absurd. Moim zdaniem obawa jest inna, że to będzie formacja bardzo związana ze społecznościami lokalnymi. WOT są emanacją rzeczywistego patriotycznego poruszenia, z jakim mamy do czynienia od dwóch lat, na skutek działań moich poprzedników. My tylko wyciągnęliśmy do nich ręce i stworzyliśmy im możliwość realizacji zadań patriotycznych – mówił.

Macierewicz powiedział także, że absurdem jest sugerowanie, że WOT mogą być użyte np. przeciwko opozycji. – Nie ma do tego cienia podstaw. Choć być może są ludzie, którzy pamiętają o swoim udziale w stanie wojennym i być może myślą takimi kategoriami. Pamiętam także tych, którzy wychwalali Kiszczaka i Jaruzelskiego jako ludzi honoru i na pierwszych stronach swoich gazet bronili ich. Ci ludzie mogą w ten sposób myśleć, ale normalni ludzie nie – stwierdził.

emde/tvp.info