Ambasador Stanów Zjednoczonoch w Polsce, Paul Jones powiedział niedawno w jednym z wywiadów, że USA zrobiły wszystko, co mogły, aby pomóc stronie polskiej w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy smoleńskiej.

Według Paula Jonesa, Stany Zjednoczone przekazały Polsce wszystkie dokumenty dotyczące tej katastrofy, jakimi dysponowały. Jak przyznał ambasador, były to "dość ograniczone" informacje.

"Czujemy, że daliśmy swój wkład do pierwotnego dochodzenia. Zapewniliśmy, aby te same informacje, dotyczące pomocy, której byliśmy w stanie udzielić, dotarły również do polskich władz po zmianie rządu. Nie widzimy nic więcej, co moglibyśmy zrobić. Przekazaliśmy Polsce wszystko, co mieliśmy i co mogliśmy przekazać. Rozumiemy jednak, jak wielka była to tragedia i rozumiemy, dlaczego jest to w Polsce w dalszym ciągu temat, który budzi emocje"- stwierdził dyplomata.

"Poprosimy ambasadora USA o wskazanie jakie materiały dotyczące katastrofy smoleńskiej zostały przekazane Polsce"- powiedział na antenie radia RMF polski minister spraw zagranicznych, Witold Waszczykowski. Szef polskiej dyplomacji stwierdził, że takich materiałów nie ma w kierowanym przez niego ministerstwie.

"Poprosiłem kolegów w MSZ, aby porozmawiali z ambasadorem, bo ja nie znam niczego, co by nam przekazali Amerykanie"- zaznaczył minister, dodając, że być może materiały te zostały stronie polskiej przekazane przez laty. Waszczykowski poinfomował, że zwrócił się do amerykańskiego ambasadora z prośbą o wskazanie, co zostało przekazane Polsce.

"Być może to zostało przekazane jakimś innym kanałem, poza MSZ, o którym nie wiemy."- tłumaczy minister.

JJ/PAP, niezależna.pl, Fronda.pl