Adam Szejnfeld, eurodeputowany Platformy Obywatelskiej popisał się w wywiadzie dla Telewizji Polskiej zaskakującym stwierdzeniem, gdy oznajmił, że nigdy nie był zwolennikiem nieograniczonego napływu imigrantów do Europy. 

Szejfeld był gościem "Kwadransa politycznego" na antenie TVP1. W programie odnosił się nie tylko do kwestii migracyjnej, ale oceniał też rządy Prawa i Sprawiedliwości. Chociaż PO było za przyjęciem narzuconych przez Unię Europejską kwot uchodźców, Szejnfeld mówił, że on sam był za sprawdzaniem tożsamości przybyszów. Co więcej, dodawał, że stosunek do uchodźców... łączył PO i PiS.

Jak mówił: 

"Jestem zwolennikiem pomagania uchodźcom… (…) Jeśli miałbym powiedzieć, co łączyło rządy PO i PiS, jeśli miałbym wskazać coś pozytywnego w rządach PiS, to z bardzo wielkim trudem wskazałbym stosunek do przyjmowania uchodźców, nie imigrantów. Też nie byliśmy zwolennikami, ale jeśli już - to mówiliśmy bardzo wyraźnie, po kontrolach, kto jest imigrantem, a kto uchodźcą… Powiem Panu na koniec - ja w swoich poglądach się radykalizuję, jeśli chodzi o kwestie form wspomagania uchodźców".

Warto przy tej okazji przypomnieć, jakie stanowisko w tej sprawie zajmował Adam Szejnfeld nieco ponad rok temu, gdy PO była jeszcze u władzy...

emde/TVP