"Jeżeli dojdzie do wybuchu wojny to będzie się ona toczyć na terytorium Polski i krajów bałtyckich. A trzeba powiedzieć, że natowskich batalionów jeszcze w Polsce nie ma. Północno-wschodnia polska będzie terenem, gdzie może dojść do pierwszych starć" - powiedział na antenie Radia WNET prof. Romuald Szeremietiew.

 

Zdaniem byłego ministra obrony narodowej podstawą polskiej obrony powinna być powszechna obrona terytorialna - Musi przeciwnik być pewien, że Polska jest krajem trudnym do podbicia. Dlatego potrzeba jest powszechna obrona terytorialna. Taka, że każdy obywatel ma broń i będzie umiał jej użyć. Do tego przeciwnik musi być pewien, że państwo polskie będzie się bronić - przekonywał.

Profesor mówił także o przetargu na śmigłowce dla polskich żołnierzy. - Caracal wygrał, ponieważ mógł zabrać najwięcej żołnierzy na pokład. To by świadczyło, że to był przetarg dla armii, która nam jest nie potrzebna, bo dla armii ekspedycyjnej, która ma być łatwa do przerzutu, a nie do obrony granic państwa - tłumaczył Szeremietiew.

Całej rozmowy możesz wysłuchać na antenie Radia WNET

ol/Radio WNET