Przerażające doniesienia z Niemiec. Nieznany mężczyzna zatruł jedzenie w supermarketach, w tym żywność dla niemowląt. Żąda 10 milionów euro od supermarketów. Grozi, że jeśli jego żądania nie zostaną spełnione – będzie zatruwał kolejne artykuły.

Wciąż nie udało się ustalić tożsamości szantażysty. W anonimowym liście poinformował, że zatruł produkty w supermarkecie w miejscowości Friedschafen i ma zamiar robić to dalej, jeśli nie otrzyma 10 mln euro od supermarketów. Ostrzega m.in. supermarkety Aldi, Lidl, Edeka oraz Rewe, a także apteki.

Służby sanitarno-epidemiologiczne razem z policją przeszukały już sklepy i wyeliminowały produkty, które mogą okazać się niebezpieczne. Truciznę wykryto w pięciu produktach – mogła się okazać śmiertelna dla dzieci. Według informacji policji substancji tej nie wykryto w innych sklepach. Dzięki monitoringowi udało się jednak zarejestrować sylwetkę szantażysty.

Wiceszef miejscowej policji podkreślił, że sprawa traktowana jest bardzo poważnie i zakłada się, że szantażysta jest pozbawiony skrupułów. Zatrute były słoiki żywnością dla niemowląt – wykryto w nich glikol etylenowy, którego nawet 30 ml jest groźne dla zdrowia dorosłych.

dam/wprost.pl,Fronda.pl