Według Narodowego Instytutu Statystyki i Geografii w stolicy Meksyku urodziło się w 2009 roku 153,237 dzieci. Z kolei Instytut Guttmachera podaje, że w tymże roku dokonano tam 122,455 aborcji. Oznacza to, że na każde urodzone 15 dzieci aż 12 zostało zabitych.

Według specjalistów te szokujące dane są gorzkim owocem rządowej polityki. Kobiety w ciąży nie otrzymują od państwa żadnego wsparcia. Obawiają się, że nie podołają trudom macierzyństwa. Dlatego niemal co druga ciąża kończy się zabiciem dziecka.

Program aborcyjny stworzony przez władze stolicy Meksyku trwa już siedem lat. Dzięki niemu aborcja stała się czymś niezywkle popularnym. De facto to właśnie promocją zabijania zastąpiono prawdziwą pomoc dla kobiet w ciąży.

pac/lifenews