Fronda.pl: Dominiku, na facebooku zamieściłeś przez Ciebie nakręcony film. Czy możesz coś powiedzieć o okolicznościach jego powstania ?

Dominik Tarczyński: Nagranie powstało podczas juwenaliow w Kielcach, w 2011 r.. Przypadkiem natknąłem się na grupę studentów którzy w tak przerażający sposób świętowali w centrum miasta. Gdy to zobaczyłem Nie wierzyłem własnym oczom dlatego postanowiłem całe zajście nagrać.

Co Cię przeraziło w tej scenie ?

Mówiąc bardzo ogólnie, przerażające było to do jakich zmian w społeczeństwo doszło skoro najlepszym pomysłem na studencka zabawę okazuje się być odgrywanie w centrum miasta sceny pedofilskiego stosunku seksualnego. Przerażające było to ze przekroczono granice bluźnierstwa i to właśnie bluźnierstwo okazuje się być dla niektórych zabawne. Przebranie sie za księdza który "błogosławi" przechodniów a w tym samym czasie odbywa stosunek seksualny z dzieckiem to ohyda nawet dla osób niewierzących...

Jakie reakcje na to zdarzenie zaobserwowałeś na ulicy?

Wiele osób buło autentycznie przerażonych , na pewno wszystkim towarzyszyło ogromne zaskoczenie i niedowierzanie co słychać w pierwszych sekundach tego nagrania. Niestety byli także tacy których to bawiło...

Ale mimo to przeszli obojętnie?

No właśnie. To główny problem i jeden z ważniejszych elementów tego nagrania. Ukazuje ono jak bardzo to my sami pozwalamy na to co dzieje sie w Polsce. Ta sytuacja jak w pigułce ukazała smutna rzeczywistość polskiego społeczeństwa. Oburza nas atak na kościół, nie podobają nam sie ataki na kapłanów lecz gdy mamy okazje zareagować i realnie bronić dobrego imienia brakuje nam odwagi. Przykre.

Dlaczego właśnie teraz udostępniasz to nagranie?

Ta sprawa nagle staje się aktualna. Ta drwina, która była incydentem w 2011 roku obecnie zdaje się być niestety bardzo typowa. Wielu kapłanów nam to sygnalizuje, iż obrażany jest ich strój duchowny, są wyzywani na ulicy, opluwani. Wizerunek studenta rozpowszechniłem ponieważ nagranie to interwencja dziennikarska ( co do prawa prasowego ). Co więcej, studentowi którego nagrałem bardzo zależało na prezentowaniu swojego przebrania oraz swojego zachowania dlatego paradował w miejscu publicznym, "błogosławiąc" przechodniów. Nie został nagrany potajemnie w swoim domu. Dokładnie widać także na nagraniu aprobatę studenta aby go nagrywać: zatrzymał się i pozował mi do nagrania myśląc ze zaimponował mi. Po chwili jednak zdziwił się... Nagranie ujawniliśmy ponownie teraz ponieważ temat pedofilii powraca ze wzmożona siłą. To nagranie pokazuje do czego prowadzi "pompowanie" tematu pedofilii w mediach.

 

Rozmawiała Maria Patynowska