Dzisiejsze wystąpienie Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim nie porwało słuchaczy. W komentarzach po „wykładzie” byłego premiera pojawiają się określenia takie jak „poziom rozprawki licealnej”, „wystąpienie dla wyznawców” czy „hipokryzja w najczystszym wydaniu”. Prawdziwie skandaliczne słowa padły jednak jeszcze zanim na mównicę wszedł Donald Tusk. Chodzi o antykościelne przemówienie redaktora naczelnego „Liberté”, Leszka Jażdżewskiego.

Na samym początku stwierdził:

Kościół katolicki w Polsce obciążony niewyjaśnionymi skandalami pedofilskimi, opętany walką o pieniądze i o wpływy stracił moralny mandat do tego, aby sprawować funkcję sumienia narodu”.

Według niego zawiedzionym będzie też ten, kto szuka w Kościele Absolutu czy moralności. Jego dalsze wypowiedzi są po prostu skandaliczne:

Polski Kościół zaparł się Ewangelii, zaparł się Chrystusa i gdyby dzisiaj Chrystus był ponownie ukrzyżowany, to prawdopodobnie przez tych, którzy używają krzyża jako pałki do tego, aby zaganiać pokorne owieczki do zagrody”.

Co zaskakujące, na spotkaniu obecny był między innymi ks. Kazimierz Sowa. Jak skomentował ks. Daniel Wachowiak wystąpienie Jażdżewskiego:

Gdybym jako chrześcijanin przypadkowo brał udział w takim spotkaniu, wyszedłbym z niego a jeśli byłoby to możliwe, zareagowałbym na rzucane kalumnie. Czy obecny na poniższym spotkaniu ks. Sowa w jakikolwiek sposób obronił Kościół?”.

Jedna z internautek napisała z kolei:

"Pajac z Liberte pluje przed Tuskiem. Opluwa Krzyż, religię i naszą wiarę. Zbiera gromkie oklaski, słyszałam że ksiądz Sowa tam jest, czy też klaszcze?"

Część wspomnianego wystąpienia zobaczyć można poniżej:

dam/wpolityce.pl,fb,tt