Obrazki z anarchistycznych zamieszek w Stanach Zjednoczonych coraz częściej oglądamy w Polsce. W nocy z piątku na sobotę w Warszawie podpalono furgonetkę, na której widniały antyaborcyjne hasła. Pojazd doszczętnie spłonął.

Furgonetkę Fundacji Pro – Prawo do Życia zaparkowano przy szpitalu bielańskim w Warszawie. Na samochodzie widniały antyaborcyjne hasła, które informowały o przeprowadzanych w placówce aborcjach oraz zdjęcie zabitego w 22. tygodniu ciąży dziecka. Pojazd ugasiła straż pożarna.

To nie pierwszy taki przypadek w Polsce. W nocy z 17 na 18 kwietnia spłonęła furgonetka z antyaborcyjnymi hasłami zaparkowana w Nowej Hucie w Krakowie. Sprawę wyjaśnia policja.

 - „Aborcjoniści nie mogą znieść prawdy i palą samochody. Prawdy jednak nie da się zakrzyczeć kłamliwymi hasłami o wolności wyboru albo po prostu spalić. Nie da się jej zmienić, nawet dając nagrody organizacjom nawołującym do przemocy wobec katolików i obrońców życia – jak to ma miejsce we Wrocławiu. Aborcja to morderstwo i nie zmieni tego wandalizm lewicowych bandytów”

- komentuje sprawę na swojej stronie internetowej Fundacja Pro – Prawo do Życia

kak/stronazycia.pl, DoRzeczy.pl