Uwaga, to nie żart! W Szwecji lewica domaga się.... delegalizacji organizowanej przez prawicę parady równości środowisk LGBTQ! To ciekawa zmiana "tradycyjnych" ról lewicy i prawicy.

29 lipca w Sztokholmie ma odbyć się parada równości środowisk mniejszości seksualnych. Parada ma przejść przez dzielnice Sztokholmu zamieszkane w większości przez muzułmanów i dlatego powstał mały problem...

Lewicowcy twierdzą, że "ksenofobiczne, nacjonalistyczne środowiska radykalnie prawicowe" organizują w ten sposób atak na mniejszości muzułmańskie. Postanowili zorganizować kontr-demonstrację, wielu z nich domaga się delegalizacji głównej parady oraz aresztowania organizatorów za "mowę nienawiści" wobec islamistów.

Jedna z najstarszych na świecie organizacji progejowskich RSFL, czyli Szwedzka Organizacja na rzecz praw LGBT dołączyła do krytyki.

Jak mówią jej przedstawiciele, organizacja parady na terenach zamieszkałych przez muzułmanów jest przejawem "rasizmu i uprzywilejowania białych".

W Europie parady tego typu unikają terenów zamieszkałych przez muzułmanów.

Coroczna parada równości w Kopenhadze ma tak wybraną trasę, by nie doszło jak w latacg ubiegłych do przypadków obrzucania jej przez islamistów kamieniami.

Parada w Sztokholmie ma się odbyć w dzielnicach, gdzie mieszka ponad dwukrotnie większy odsetek muzułmanów – ok. 70% – niż w spornych dzielnicach Kopenhagi – ok. 30%.

KZ/flesz.pl