Szwecja obecnie nie radzi sobie z imigrantami. Mają poważny problem z odsyłaniem tych, którym nie przyznano azylu. Co więcej, szwedzka policja twierdzi, że 14 tys. imigrantów ... zniknęło.

Obecnie na wydalenie z kraju czeka ponad 21 tys imigrantów. 14 tys zniknęło, zostało więc 7 tys, które czekają na wydalenie w obozach przejściowych. Jednocześnie brakuje miejsc dla nowo przybyłych. - Nie jesteśmy w stanie wywiązać się z tego zadania. Wielu z nas zajmuje się teraz kontrolami na granicach —twierdzi Patrik Engstroem, szef oddziału szwedzkiej policji granicznej, która zajmuje się deportacją. Rząd w Sztokholmie od 12 listopada przywrócił tymczasowo kontrole na granicach w związku z niekontrolowaną falą migracji.

Swoich obywateli nie przyjmują Somalia, Erytrea, Liban, Maroko oraz Liban. Podobne kłopoty Szwecja ma w kontaktach z władzami Afganistanu, Iraku, a także Iranu. - Istnieje ryzyko, że sprawa o wydalenie przedawni się, a wtedy taka osoba może złożyć kolejny wniosek o azyl —powiedział Engstroem.

Szwedzka polityka migracyjna uważana jest za liberalną - aż 77 proc. wniosków o azyl rozpatrywanych jest pozytywnie. Uchodźcy w Niemczech otrzymują prawo pobytu jedynie w 42 proc. przypadków.

mm/media