Wicepremier Beata Szydło była gościem programu "Wydarzenia i opinie" w Polsat News. Była premier mówiła m.in. o swoim starcie w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Jak zaznaczyła Szydło, jej start do PE nie jest "ewakuacją" czy "ucieczką", rezygnacją z polityki krajowej.
"To nie jest żadne odejście na polityczną emeryturę. Mówię to bardzo wyraźnie. Będę chciała cały czas uczestniczyć w polskich sprawach"-przekonywała polityk.
"Chcę w swojej kampanii wyborczej, żebyśmy pokazali Polakom, jak wiele zależy naszych codziennych spraw, naszych polskich spraw od tego, co się dzieje w Brukseli, a w kolejnych latach będzie zależało jeszcze więcej"- mówiła Beata Szydło.
Wicepremier wskazała, że realizacja nowych propozycji rządu, czyli tzw. "piątki Kaczyńskiego" będzie możliwe dzięki dobrym rządom Zjednoczonej Prawicy. Rozmówczyni Polsat News oceniła, że Prawo i Sprawiedliwość umie rządzić.
"Udowodniliśmy, że można w budżecie zabezpieczyć środki na ważne programy społeczne"-podkreśliła Beata Szydło. Jak dodała, program "Rodzina 500 Plus" to jej "kochane dziecko".
Pytana o błędy obecnego rządu, była premier oceniła, że są one rzeczą naturalną, tyle tylko, że należy z tych błędów wyciągać wnioski.
Szydło powiedziała również, że przed Europą jest obecnie ważny "test" dotyczący przysżłości i rozwoju.
"Myślę, że Europa ma w tej chwili test do zdania, czy uratujemy jej przyszłość i rozwój, czy dojdziemy do tego, że ludzie, którzy będą utożsamiali się z religią, będą prześladowani czy wypychani z życia publicznego"
yenn/Polsat News, Fronda.pl