Wicepremier Beata Szydło udzieliła wywiadu węgierskiemu dziennikowi "Magyar Nemzet". Padły ważne deklaracje na temat współpracy PiS z Fideszem w Parlamencie Europejskim. Była premier zaprezentowała również twarde stanowisko wobec Federacji Rosyjskiej.

"Dopiero po wyborach okaże się, do której rodziny partyjnej będzie należeć która partia. Z całą pewnością jednak, niezależnie od tego, Fidesz i PiS będą współpracować”- podkreśliła Szydło w rozmowie z węgierską gazetą. Fidesz, partia premiera Węgier, Viktora Orbana, należy obecnie do innej frakcji w PE niż Prawo i Sprawiedliwość. 

"Byłoby najlepiej, gdyby Fidesz i PiS należały do jednego rodziny partyjnej"- wskazała Beata Szydło. Polityk zwróciła uwagę, że  premier Viktor Orban oraz prezes PiS Jarosław Kaczyński reprezentują takie samo stanowisko np. w sprawie problemów Unii Europejskiej i odpowiedzi, jakich należałoby na nie udzielić. Ponadto, obie partie chcą silnej Wspólnoty, bez kompromisów, traktującej wszystkie państwa członkowskie jednakowo, bez podwójnych standardów. 

Wicepremier odpowiedziała również na pytanie o stosunki z Rosją. Podczas gdy relacje między Moskwą a Warszawą są raczej napięte, to Węgry- jeden z naszych partnerów w Grupie Wyszehradzkiej, dążą do dobrych relacji z Federacją Rosyjską, niektórych niepokoi również fakt, że MBI przenosi siedzibę z Moskwy do Budapesztu. Polityk podkreśliła, że Polska chciałaby otrzymać od rządu Węgier odpowiedź, dlaczego w Budapeszcie otwiera siedzibę Międzynarodowy Bank Inwestycyjny (MBI), którego status niepokoi stronę polską. 

"Każde państwo prowadzi taką politykę, jaka jest dla niego najważniejsza. Stanowisko Polski jest takie, że Rosja dąży do rozbicia Unii Europejskiej. Mamy zupełnie inne stosunki z Rosją niż Węgry. Chcielibyśmy mieć dobre kontakty z Rosją, ale do tego Moskwa musi zmienić swą politykę. Rosja prowadzi bowiem bardzo agresywną politykę. Widzieliśmy to w Gruzji, potem na Ukrainie, a ostatnio Moskwa coraz bardziej zagraża nam, Polakom"-tłumaczyła Beata Szydło.

Jeżeli chodzi o MBI, w ocenie byłej premier, dyplomatyczny status tego banku stanowi potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa międzynarodowego, ułatwiając pracę rosyjskim tajnym służbom. 

"Dlatego chcielibyśmy otrzymać od węgierskiego rządu odpowiedź, dlaczego akurat rosyjski bank rozwoju lokuje w Budapeszcie swą siedzibę. Czym uzasadniają Węgry swą decyzję, że na to pozwalają?"- podkreśliła. 

yenn/PAP, Fronda.pl