- Mam wrażenie, że prasa niemiecka jest przewrażliwiona na punkcie tego, jak propozycje Niemiec są traktowane w innych stolicach – powiedział w programie „Jeden na Jeden” w TVN24 wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański, odnosząc się do reakcji niemieckich mediów na szczyt Grupy Wyszehradzkiej.

Jak zaznaczył, gesty przyjaźni między Władimirem Putiem a Viktorem Orbanem nie przyniosą korzyści premierowi Węgier. 

- Myślę, że Orban popełnia błąd, i to błąd podwójny. Ta polityka nie jest dobra dla Europy, a takie gesty nie pomagają Węgrom. (…) W bardzo wielu krajach pojawia się potrzeba, by znormalizować relacje z Rosją. (…) Węgry mimo tych gestów nie zakwestionowały polityki sankcyjnej. – powiedział.

Szymański odniósł się także do szczytu UE w Brukseli dotyczącemu dalszej obecności Wielkiej Brytanii w strukturach unijnych.

- Stosunkowo wiele spraw pozostało do decyzji państw, my nad tym porozumieniem spędziliśmy wiele godzin – zauważył.

- Polska od początku chce pracować na rzecz porozumienia, które pozwoliłoby znaleźć Wielkiej Brytanii komfortowe miejsce. (…) Ale nie możemy zapłacić każdej ceny za to, by Wielka Brytania pozostała w UE. (…) Pani premier Szydło będzie jedną z głównych rozgrywających na szczycie – dodał.

- Nie przyjmiemy porozumienia, które będzie działało wstecz. (…) Nie można osób pracujących traktować jako obciążenie dla brytyjskiego rynku pracy. (…) Jeśli nie będziemy mieć pewności, nie podpiszemy porozumienia

— zaznaczył.

Konrad Szymański podkreślił, że treść dokumentu musi być precyzyjna.

- Dzisiaj w związku ze zmianami politycznymi i kryzysem migracyjnym, wielu polityków zastanawia się, czy możemy utrzymywać ten system. (…) Przyszłość Schengen powinna być rozważana tylko przez pryzmat szczelności granicy zewnętrznej

— wyjaśnił Szymański.

 gb/tvn24.pl