Janusz Palikot zniknął ze sceny politycznej, a dzieło jego armii "młodych, wykształconych z wielkich ośrodków" dzielnie przejęli Obywatele RP i KOD.

Zapomniany lider Twojego Ruchu regularnie prowadzi jednak bloga. Dziś usiłował o sobie przypomnieć skandalicznym wpisem.

Sam tytuł sugeruje, że może to być dowcip primaaprillisowy. "Wróciłem na łono Kościoła"- oświadcza Janusz Palikot w nagłówku. Później opisuje dziwną historię, która miała zdarzyć się na stacji paliw pod Radomiem.

"Widziałem wczoraj Matkę Boską na stacji paliw pod Radomiem. Mówiła mi, że to nieprawda, że Karol Wojtyła jest w niebie, ale za to mój kolega z klasy już tak, choć jeszcze żyje."- pisze były polityk. Gdy zapytał o posłankę Annę Sobecką, Matka Boska "zwymiotowała i znikła".

W ten sposób Palikot "zrozumiał, że ona naprawdę istnieje", dlatego zaczął się modlić i codziennie jeździ pod Radom, aby tam tankować.

Cóż. Matka Boska istnieje. W odróżnieniu od Palikota w polityce. Dlatego jeżeli myśli o powrocie, to może warto darować sobie skandale, które chyba na nikim nie robią już wrażenia i przygotować jakiś sensowny program. Pytanie tylko czy Polacy chcą istnienia Palikota w polityce, skoro jego wesoła gromadka znalazła w Sejmie godnych następców, Nowoczesną...

ajk/wp.pl, palikot.pl, Fronda.pl