Czy prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz zamierza kandydować w jesiennych wyborach parlamentarnych? Dziennikarze nie mieli szansy, aby usłyszeć odpowiedź na to pytanie, gdyż polityk opuściła konferencję prasową w Europejskim Centrum Solidarności.
O to samo zapytali prezydent Gdańska dziennikarze TVN i TVP, Maciej Knapik i Jacek Łęski. Ten drugi został zatrzymany przez ochroniarzy Dulkiewicz. Sytuacja miała miejce podczas śniadania, na które prezydent Gdańska zaprosiła przedstawicieli mediów.
Obaj dziennikarze nalegali, aby Aleksandra Dulkiewicz odpowiedziała na pytanie o ewentualny start w jesiennych wyborach. Polityk jednak ruszyła do wyjścia, a Jacek Łęski z TVP podążył za nią. Wtedy dziennikarza zaczęli przytrzymywać pracownicy ratusza oraz ochroniarze prezydent Gdańska. Wywiązała się szamotanina.
"Jest mi bardzo przykro, że nie możemy normalnie porozmawiać i z wami usiąść przy stole"-stwierdziła polityk. Łęski odpowiedział natomiast"
"Pani prezydent, my chcemy z panią normalnie rozmawiać, ale pani na nas wysyła ochroniarzy".
"Widzicie, że jest tutaj taki jeden przedstawiciel mediów publicznych, quasi-publicznych, który zachowuje się tak, że nie mogę z wami rozmawiać"-skomentowała prezydent.
Do zdarzenia doszło podczas śniadania, na które Aleksandra Dulkiewicz zaprosiła przedstawicieli mediów. Miała im podziękować za relacjonowanie obchodów 30-lecia wyborów kontraktowych z 4 czerwca 1989 r.
Z tą Panią Dulkiewicz będą jeszcze jaja jak berety.
Dziennikarz TVP, to chyba @jacekleski pic.twitter.com/ZDjBmRUUzd
— TomaszCK (@TomaszCK1) 5 czerwca 2019
yenn/Trojmiasto.pl, Fronda.pl