Chociaż na największym poziomie ogólności można mówić o analogicznych procesach społecznych we wszystkich trzech zaborach, to różnice międzydzielnicowe były ogromne. Ważnym czynnikiem, rodzącym omawiane konsekwencje, był fakt, że ziemie polskie podlegały trzem różnym mocarstwom – pisze Adam Talarowski w „Teologii Politycznej Co Tydzień”: Czas przełamać skutki rozbiorów.

Przeczytaj inne teksty z „Teologii Politycznej Co Tydzień” Nr 70: Czas przełamać skutki rozbiorów?

123 lata narodowej niewoli, pomiędzy upadkiem Pierwszej Rzeczypospolitej w październiku roku 1795 a narodzinami Drugiej w listopadzie 1918 to czas życia mniej więcej czterech do pięciu pokoleń. Ich życiu towarzyszyły bujny, okresami wręcz gwałtowny rozwój techniczny i częściowo od niego współzależne, dynamiczne przemiany społeczne.

Skupiając się na tym drugim aspekcie, a zwłaszcza zestawiając krajobraz społeczny ziem polskich w końcu XVIII i na początku XX wieku, nie sposób nie odnotować podstawowego, fundamentalnego przeobrażenia wspólnego terytoriom wszystkich trzech zaborów. Społeczeństwo upadającej I Rzeczypospolitej było jeszcze właściwie społeczeństwem feudalnym (oczywiście w szerokim znaczeniu tego terminu), stanowym. Odrębności statusu prawnego różniły szlachtę, duchowieństwo, mieszczaństwo, chłopów i żydów.  Gdy natomiast w listopadzie 1918 roku odradzała się polska państwowość, ważniejsze z perspektywy struktury społecznej było już kryterium ekonomiczne, sposób utrzymania się i zarabiania pieniędzy. W każdym z zaborów na początku XX wieku wyróżnić można ludność rolniczą, ludność utrzymującą się z przemysłu i rzemiosła, z handlu i transportu oraz z innych źródeł (administracja czy wolne zawody), co przekładało się na wykształcenie nowych warstw społecznych, takich jak robotnicy aglomeracji przemysłowych, w dużej mierze wywodzący się ze wsi, drobnomieszczaństwo, inteligencja, ustosunkowująca się w różny sposób do swych często szlacheckich korzeni, oraz burżuazja, której przedstawicieli potrafili czerpać największe korzyści z efektów rewolucji przemysłowej i rozwoju kapitalizmu. Chłopi przestali być osobiście niewolnymi włościanami, zmuszanymi do odrabiania pańszczyzny, stając się albo właścicielami gospodarstw, albo robotnikami rolnymi, sprzedającymi swą pracę na rynku. Równolegle, w ciągu 123 lat diametralnie zmieniały się sposoby wytwarzania w przemyśle i rzemiośle, infrastruktura drogowa, pojawiły się koleje i cały szereg wynalazków, ułatwiających codzienne życie.

Chociaż więc na największym poziomie ogólności można mówić o analogicznych procesach we wszystkich trzech zaborach, to różnice regionalne były ogromne. Gdy po rewolucji przemysłowej, na przełomie XIX i XX w. na Górnym Śląsku udział ludności rolniczej wynosił jedynie 29%, to w Galicji – wciąż jeszcze 77%. Z przemysłu i rzemiosła utrzymywało się 24% mieszkańców zaboru pruskiego, ale tylko 8% w Galicji. Takie kontrastujące zestawienia dotyczące struktury społecznej można bez trudu mnożyć.

Choć pozytywne procesy społeczne – jak  zwiększenie przeciętnej długości życia czy wzrost alfabetyzacji obejmowały wszystkie ziemie, składające się na odrodzoną II Rzeczpospolitą, to spojrzenie na dane – jeszcze z lat 30-tych XX wieku – pokazuje skalę różnic, będących dziedzictwem różnic między zaborami i wielkość zadania stojącego wówczas przed państwem polskim. Choć analfabetyzm zmniejszono do 1931 roku o 10 punktów procentowych w skali całego społeczeństwa (do poziomu 23%), to na ziemiach wschodnich wynosił on nawet niemal 50% – jak w województwach poleskim czy wołyńskim. W tym samym okresie w województwie poznańskim wskaźnik ten spadł do 7%, a w śląskim – już jedynie 1,5%! 

Ważnym czynnikiem, rodzącym omawiane wyżej konsekwencje, był fakt, że ziemie polskie podlegały trzem różnym mocarstwom: Rosji, Austrii i Prusom, od 1871 roku stanowiącym część zjednoczonych Niemiec. Każdy z tych zaborców prowadził, we właściwy sobie sposób, politykę integracji podporządkowanych sobie ziem dawnej Rzeczpospolitej z metropolią. Działania te miały rozmaite przejawy i obejmowały różne sfery. Od samego początku podejmowano posunięcia natury administracyjnej i prawnej, mające prowadzić do unifikacji systemów prawnych i sfery biurokratycznej nowo pozyskanych terytoriów z resztą państwa. Szczególnie od drugiej połowy XIX wieku zaborcy starali się narzucać konieczność posługiwania się ich językiem jako urzędowym kosztem języka polskiego. Bardzo ważne były działania na polu kultury i próby aktywnego wpływania na kształt pamięci historycznej. Siłą rzeczy zmianom podlegały też obyczaje i rozmaite sfery życia zbiorowego, nawet gdy nie było to wprost wynikiem zarządzeń administracyjnych czy prawnych. Również priorytetem dla działań w zakresie polityki gospodarczej była integracja, uzupełnianie potrzeb i ostatecznie profity osiągane przez państwa zaborcze; wpływano w ten sposób nawet na charakter gospodarczy całych regionów. Co ogromnie ważne – ta polityka integracji ziem polskich wewnątrz większych organizmów państwowych, jednocześnie przecież dezintegrowała je wzajemnie wobec siebie...

Czytaj dalej na łamach Teologii Politycznej