Rosyjska krytyka tarczy antyrakietowej w Europie Wschodniej jest nieuzasadniona, twierdzi rzecznik klubu parlamentarnego SPD ds. obronności Rainer Arnold w rozmowie z Deutsche Welle.

W wywiadzie Rainer Arnold wyjaśnia jakie stanowisko ma Berlin ws rozbudowy tarczy antyrakietowej w Rumunii i Polsce. Mówi: - W przypadku tarczy w Rumunii, od strony fizyki wszystko jest jasne: Rumunia nie jest właściwym miejscem, by zabezpieczać Europę i kraje południowo- wschodniej Europy przed potencjalnymi atakami z Bliskiego i Środkowego Wschodu. Prawdą jest także: nawet jeżeli negocjacje z Iranem ws. programu jądrowego zakończyły się pomyślnie - Iran w dalszym ciągu się zbroi. Teheran chełpi się tym, że ma coraz nowocześniejsze i efektywniejsze rakiety średniego zasięgu. Polityka bezpieczeństwa to profilaktyka na długą metę. Z tego względu ten system od samego początku był pomyślany jako ochrona przed możliwymi atakami z Bliskiego i Środkowego Wschodu". 

Na pytanie czy tarcza antyrakietowa może fizycznie zagrozić Rosji, polityk SPD odpowiada: "Występuje tu faktycznie problem ilościowy. Rosja ma bardzo wiele możliwości militarnych. W tym systemie antyrakietowym jest stosunkowo mało rakiet. Zachód nie miałbym w ogóle żadnych szans, by przy jego pomocy odwieść Rosję od wykorzystania swojego potencjału rakietowego. Putin nie czuje się tu dodatkowo zagrożony, ale należałoby mu przypomnieć, że otrzymał on w roku 2013 zaproszenie od amerykańskiego prezydenta Obamy, by uczestniczyć we wspólnej tarczy antyrakietowej. Putin to odrzucił. Mimo tego wciąż trzeba próbować przywrócić utracone zaufanie. Z zadowoleniem powitałbym zaproszenie Rosji przez NATO do inspekcji baz w Rumunii, a później w Polsce. Strona rosyjska powinna dostać prawo wstępu, żeby móc się przekonać, czemu te bazy rzeczywiście mają służyć".

O skuteczności tarczy antyrakietowej: "Skuteczność obecnego systemu jeszcze nie została udowodniona do końca w praktyce. Z drugiej strony większość partnerów NATO chciało tego systemu. Musimy działać wspólnie i dlatego wciąż w sojuszu trzeba iść na kompromis. Putin osiągnąłby swój cel już nawet wtedy, gdyby udało mu się podzielić NATO, ale tak nie jest". 

Wywiad przeczytaj TUTAJ

kol